Ten jeden dzień
Jakie znaczenie w perspektywie całego naszego życia może
mieć jeden dzień? Wydaje się, że niewielkie. A jednak się mylimy.
Rodzimy się w jeden
dzień. Umieramy w jeden dzień. W jeden dzień możemy się zmienić. I w jeden
dzień możemy się zakochać. Wszystko może się zdarzyć w ciągu zaledwie jednego
dnia.
Ten jeden dzień
Ten jeden dzień
Willem jest całkowitym przeciwieństwem Allyson. Od dwóch lat nie był w domu – podróżuje po świecie, tam, gdzie go wiatr poniesie. Tego wieczoru występuje wraz z grupą teatralną w Londynie.
Melanie namawia Allyson, aby wyrwały się z wycieczki i
poszły zobaczyć coś innego. Ona jest temu przeciwna. Nie lubi zmieniać planów,
boi się konsekwencji, dlatego mówi „nie”. To nic nowego.
- Czemu zawsze to
robisz?
- Co?
- Na wszystko mówisz nie. Jakbyś miała alergię na przygody.
- Nie zawsze odmawiam.
- Dziewięć na dziesięć razy. Lada moment zaczniemy studia. Pożyjmy trochę.
Ten jeden dzień
- Co?
- Na wszystko mówisz nie. Jakbyś miała alergię na przygody.
- Nie zawsze odmawiam.
- Dziewięć na dziesięć razy. Lada moment zaczniemy studia. Pożyjmy trochę.
Ten jeden dzień
Ostatecznie Allyson zgadza się i wraz z przyjaciółką idą na
przedstawienie Willema. Chce go odnaleźć i poznać. Przedstawienie niesamowicie
się podoba dziewczynom, jednak szybko się kończy. Willem przez cały czas
kieruje spojrzenia na Allyson. Melanie
proponuje spędzenie wieczoru wraz z grupą teatralną, lecz Allyson znowu mówi
nie. Następnego dnia rano czeka ich powrót do domu.
W drodze powrotnej w pociągu Allyson spotyka jego – Willema.
To niesamowity zbieg okoliczności – wypadek.
Może mimo wszystko
'wypadek' nie jest na to właściwym określeniem. Może brzmi ono: cud. Albo może
to nie cud. Może to po prostu życie. Kiedy się na nie otwieramy. Kiedy stajemy
na jego drodze. Kiedy mówimy 'tak'.
Ten jeden dzień
Ten jeden dzień
Spędzają czas na swobodnej rozmowie, jakby znali się od lat. Chłopak proponuje jej jednodniową wycieczkę do Paryża,
który jest oddalone od Londynu zaledwie dwie godziny drogi pociągiem. Allyson
waha się, przecież powinna wracać do domu, ale jednak nie chce stracić takiej
szansy na zobaczenie miasta miłości. Zastanawia się, czy nie warto byłoby zrobić czegoś
nowego, zaryzykować, przeżyć prawdziwą przygodę. W końcu się zgadza.
Więc tym razem zamiast
powiedzieć „nie”, próbuję czegoś nowego.
Mówię „tak”.
Ten jeden dzień
Mówię „tak”.
Ten jeden dzień
Wraz z praktycznie obcym jej Willemem jadą do Paryża, ale
ona nie boi się, jest podekscytowana czekającą na nią przygodą. Spędzają cały
dzień w mieście, Allyson jest zauroczona. Płyną
kanałami, jedzą francuskie dania, jeżdżą rowerem. Maksymalnie wykorzystują dany
im czas. Przyciąganie tej dwójki jest niezaprzeczalne. Razem spędzają
romantyczną noc w składziku artystów. Jest jak w bajce. A potem Allyson się
budzi, a Willema nie ma. Jest sama w obcym miejscu, w nieznanym kraju. Zaczyna
panikować. Zastanawia się, jak mogła być tak nierozsądna. Płacząc, szuka
chłopaka, ale nigdzie nie może go znaleźć. Dzwoni do organizatorki wycieczki,
która jest wyraźnie rozczarowana nieroztropnym zachowaniem porządnej Allyson.
Kiedy dziewczyna wraca do domu nie jest już tą samą
szczęśliwą Allyson. Cierpi. Ma złamane serce. Nie rozumie dlaczego, chłopak nie
zostawił jej nawet listu, choćby kontaktu do siebie. Nie wie, co o tym myśleć.
Tymczasem rozpoczyna pierwszy rok na studiach. Czas, który powinien być
najlepszą częścią jej życia, spędza w łóżku. Wygląda jak cień człowieka. Zajęcia
przesypia. Zawala swoje oceny. Nie potrafi skupić się na nauce.
W końcu podejmuje decyzję. Musi odnaleźć Williema i
zrozumieć, dlaczego zostawił ją tak bez słowa.
To nie jest łatwe, dziewczyna ma jedynie kilka informacji o
nim, nie wie nawet, jak brzmi jego nazwisko. Jednak próbuje. Decyduje się wrócić
do Paryża, dokładnie rok po poznaniu chłopaka.
Czy uda jej się go odnaleźć? Czy chłopak będzie chciał z nią
rozmawiać? A może nie został nawet ślad po pożądaniu, które było między nimi
rok temu?
Śmiało mogę stwierdzić, że „Ten jeden dzień” to fantastyczna
książka. Zaczynając od niecodziennej fabuły, kończąc na świetnych postaciach. A
do tego akcja powieści dzieje się w wielu miejscach na świecie. Jest jak
wakacyjna podróż. Podróż w poszukiwaniu miłości z zegarkiem w ręku.
Jeżeli czas jest płynny
to jeden dzień może trwać wiecznie.
Ten jeden dzień
Ten jeden dzień
Z radością przyznaję książce cztery kostki czekolady.
10 komentarze
Mega mi się podiba ta recenzja i uwielbiam cytaty, a dodajesz ich coraz więcej *.* no i podoba mi się, również, że robisz własne zdjęcia książek (te jesienne są cudne) zamiast zapisywać z internetu :*
OdpowiedzUsuńZdjęcia są śliczne, recenzja świetna i wgl kocham twój blog <3
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie za bardzo lubię książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńI nie sądzę, że tą przeczytam, ale recenzja jest bardzo ciekawa :D
Nie czytałam książek Forman, ale jakoś nie lubię tego typu powieści, a opis mnie nie zachęca... Choć twoja recenzja jest świetna ;)
OdpowiedzUsuńBardzo spodobała mi się nazwa bloga i niestandardowa ocena, za pomocą kostek czekolady :D
Na pewno zostaje tu na dłużej ;)
Pozdrawiam!
http://fanofbooks7.blogspot.com
Do mnie ta książka nie przemówiła. Zaczęłam czytać, ale z racji, że mnie nie porwała - sięgnęłam po coś innego ;) Nie mniej jednak świetna recenzja :) Będę zaglądać tutaj częściej :D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Szkolnego Book Tagu :) Szczegóły znajdziesz tutaj:
http://kochajacaksiazki.blogspot.com/2016/10/szkolny-book-tag.html
Gdy już uporasz się z odpowiedziami koniecznie daj znać :)
Pozdrawiam :*
Bardzo fajna książka :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się twoje recenzje :) Będę często wpadać na twojego bloga, a już najbardziej uwielbiam jak oceniasz kostkami czekolady. To był świetny pomysł! Uważam, że jesteś mega kreatywna i zdolna. Masz lubimyczytać? Jeśli tak to zdecydowanie muszę cię mieć w znajomych. A i mam jeszcze jedno pytanko: co ile czasu dodajesz recenzje?
OdpowiedzUsuńŻyczę ci sukcesów blogowych i dużo, dużo genialnych książek na półce!
Bardzo dziękuję Ci za te miłe słowa! Konta na lubimyczytać niestety nie mam, a recenzje na blogu pojawiają się w każdą środę i sobotę. :)
UsuńBardzo fajnie piszesz te recenzje :)) Niby długa ale czyta Cię bardzo szybko :) Mam ogromną listę książek do przeczytania, ale tą też dodam do niej :) Zapraszam do mnie na http://badz-lepszym-kazdego-dnia.blogspot.com/ pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to w jaki sposób piszesz recenzje i cały post<3!!
OdpowiedzUsuńhttp://silenttly.blogspot.com/
Dziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)