Maybe Someday
Nie
jest łatwo, kiedy próbujesz wygrać wojnę ze swoim sercem.
Maybe Someday
Ridge znakomicie gra na gitarze. Każdego dnia siada na
balkonie i gra swoje własne melodie. Sydney mieszka w bloku naprzeciwko. Wychodzi
na balkon, by wsłuchiwać się w dźwięki
gitary Ridge’a. Nieświadomie wymyśla teksty piosenek do jego utworów. Jest
urzeczona jego piosenkami. On ma blokadę twórczą, od kilku miesięcy nie
stworzył żadnego tekstu, dlatego postanawia poprosić Sydney, aby się z nim
podzieliła tekstami. Zawierają układ. Zaczynają razem tworzyć muzykę przepełnioną szczerością i uczuciami.
Czasami
słowa mają większy wpływ na czyjeś serce niż pocałunki.
Maybe Someday
Krótko po zawarciu umowy między Ridge’m i Sydney, dziewczyna nakrywa
swojego chłopaka na zdradzie z przyjaciółką i to w dniu jej urodzin. Zostaje
bez pieniędzy i dachu nad głową. Idealne życie Sydney w jednej chwili się
burzy. Traci miłość swojego życia i najbliższą przyjaciółkę.
Ridge proponuje jej, aby u niego zamieszkała, akurat jest
wolny jeden pokój. Wtedy też Sydney odkrywa, że chłopak jest głuchy. Jeszcze
bardziej imponuje jej, że mimo utraty zmysłu słuchu potrafi tworzyć tak piękne
melodie.
Razem spędzają godziny na pisaniu tekstów. Ten czas
zbliża ich do siebie. Chemię czuć w powietrzu. Mimo że Sydney jest dopiero od
kilku dni singielką, czuje coś do współlokatora. Wtedy dowiaduje się, że Ridge
ma dziewczynę.
Najgorsza
rzecz, jaka mogłaby ci się przytrafić, to zdradzenie mnie. Wtedy musiałabym z tobą
zerwać, twoje serce byłoby złamane, i oboje będziemy nieszczęśliwi i ty możesz
być tak przygnębiony, że już nigdy się z tego nie podniesiesz. Więc upewnij
się, że jeśli chcesz mnie zdradzić, to będzie najlepszy seks w twoim życiu, bo
jednocześnie będzie twoim ostatnim.
Maybe Someday
Ridge i Sydney starają się zachowywać się dorośle i nie
poddawać pożądaniu. Nie jest to łatwe, kiedy wspólnie pracują nad piosenkami o
miłości. Piszą do siebie i o sobie. Piszą o uczuciu, które jest zakazane. Ridge
coraz częściej zastanawia się, czy można kochać dwie kobiety jednocześnie.
Kiedy przestają panować nad pożądaniem, chłopak wyrzuca z domu współlokatorkę,
by nie zranić swojej dziewczyny. Sydney cierpi.
Zdaję
sobie sprawę, że może nie być żadnego „może kiedyś”. Nigdy nie będzie „może
kiedyś”. On ją kocha, ona najwyraźniej kocha jego, a ja nie mogę ich winić, bo
cokolwiek oni mają… to jest piękne.
Maybe Someday
Maybe Someday
Nagle dziewczyna Ridge trafia do szpitala, dowiaduje się
o zdradzie swojego chłopaka, a Ridge traci obie połówki swojego serca. Traci
obie kobiety, które kocha.
Czy jest możliwe posiadanie dwóch bratnich duszy? Czy
dwie osoby mogą być dla ciebie stworzone? Czy potrafisz zrezygnować z jednej
osoby, którą kochasz, dla dobra drugiej?
„Maybe someday” to
wyjątkowa książka, ponieważ jest wzbogacona o ścieżkę dźwiękową. W trakcie
czytania możecie posłuchać wspólnie stworzonych piosenek Sydney i Ridge’a. Osobiście jestem zakochana w tych utworach.
Książkę przeczytałam kilka razy i wciąż mi się nie nudzi.
„Maybe Someday” zdobywa trzy kostki czekolady.
9 komentarze
Bardzo pięknie opisałaś tą książkę, podoba mi się ilość cytatów i ogólnie fabuła, a także postawa Ridge'a, jest wzruszająca.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiałam się nad kupnem tej książki,twoja recenzja naprowadziła mnie, że warto. :D
OdpowiedzUsuńI jeszcze polecam Ci książki tej samej autorki "Hopeless". Uwielbiam je
Usuń"Maybe Someday" to bardzo śliczna historia. Polubiłam zarówno Ridge, jak i Sydney, chociaż czasami się z nimi nie zgadzałam. Tytułowa piosenka przewodnia do tej książki wciąż widnieje na mojej playliście i lubię sobie przypominać tę historię, kiedy jej słucham. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Book Prisoner! :)
Książka wydaje się być naprawdę super, zastanawiam się czy jej nie kupić :-)
OdpowiedzUsuńwow, brzmi naprawdę nietuzinkowo, jestem ciekawa zakończenia tej historii ^^
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona książka Colleen! I jedyna, przy której faktycznie płakałam kilka razy. Może to dlatego, że moją pasją też jest muzyka i gram na gitarze, nie wyobrażam sobie żyć bez słuchu... A jeszcze wpleciona tutaj historia miłosna... Czego chcieć więcej?:D
OdpowiedzUsuńPS.: UWIELBIAM TWOJEGO BLOGA!! <3 <3
zapraszam do siebie http://pleasantliar.blogspot.com/
Uwielbiam czytać twoje posty ♥ Przyznam ci się szczerze, że dzięki tobie pokochałam książki ♥ Bardzo spodobała mi się książka opisana przez ciebie ♥
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)