Święta, a raczej przedświąteczny czas kojarzy nam się z pośpiechem, paniką mamy, ciągłymi porządkami i ogólnym zamieszaniem. W takiej sytuacji nie ma zbyt wiele czasu na chwilę z książką i gorącą czekoladą. Ale jednak gdyby dziś znalazł się w tym całym zamieszaniu wolny moment to zachęcam Was do przeczytania książki "W śnieżną noc".
Wiem, że nikt nie jest idealny, a za każdą fasadą doskonałości kryje się skłębiony chaos kłamstw i sekretnych smutków...
W śnieżną noc
"W śnieżną noc" to zbiór świątecznych opowiadań o miłości, autorstwa Maureen Johnson, Johna Greena i Lauren Myracle. Przypuszczam, że większość waszych świąt przebiegła spokojnie, rodzinnie i bez większych problemów. Nie każdy jednak miał to szczęście.
Jako pierwszą poznajemy historię Jubilatki - szesnastoletniej dziewczyny, która podczas przygotowywania się do pierwszych świąt z rodziną jej chłopaka, dowiaduje się, że jej rodzice zostali aresztowani, a ona ma natychmiast wsiąść w najbliższy pociąg do dziadków oddalonych od niej o wiele kilometrów. Wszystko mogłoby się jeszcze dobrze skończyć, gdyby nie atak największej od wielu lat śnieżycy, która sprawia, że pociąg staje w okolicy niewielkiej miejscowości. Jubilatka jest załamana. Obsługa pociągu informuje, że pomoc przyjdzie najwcześniej jutro. Perspektywa spędzenia wigilii w zimnym pociągu nie brzmi dobrze. Dziewczyna udaje się na pieszo wśród wysokich zasp śniegu do centrum miasta, w poszukiwaniu ciepłego schronienia. Odnajduje małą restaurację, gdzie poznaje Stuarta, mieszkańca tego miasteczka.
Wtedy chyba zrozumiał, że dla mnie te wydarzenia wcale nie były śmieszne i że właśnie z ich powodu wędruję w Wigilię przez obce miasteczko w plastikowej torbie na głowie.
W śnieżną noc
Po krótkiej rozmowie chłopak proponuje Jubilatce nocleg u siebie w domu i mimo że nie jest to z pewnością najbezpieczniejsza opcja, to brzmi lepiej niż spędzenie nocy w pociągu. Gdyby przygód było jeszcze za mało jak na jeden wieczór, to pęka pod nimi lód zamarzniętego jeziora i oboje wpadają do lodowatej wody. W końcu udaje im się dostać do ciepłego mieszkania.
Jako pierwszą poznajemy historię Jubilatki - szesnastoletniej dziewczyny, która podczas przygotowywania się do pierwszych świąt z rodziną jej chłopaka, dowiaduje się, że jej rodzice zostali aresztowani, a ona ma natychmiast wsiąść w najbliższy pociąg do dziadków oddalonych od niej o wiele kilometrów. Wszystko mogłoby się jeszcze dobrze skończyć, gdyby nie atak największej od wielu lat śnieżycy, która sprawia, że pociąg staje w okolicy niewielkiej miejscowości. Jubilatka jest załamana. Obsługa pociągu informuje, że pomoc przyjdzie najwcześniej jutro. Perspektywa spędzenia wigilii w zimnym pociągu nie brzmi dobrze. Dziewczyna udaje się na pieszo wśród wysokich zasp śniegu do centrum miasta, w poszukiwaniu ciepłego schronienia. Odnajduje małą restaurację, gdzie poznaje Stuarta, mieszkańca tego miasteczka.
Wtedy chyba zrozumiał, że dla mnie te wydarzenia wcale nie były śmieszne i że właśnie z ich powodu wędruję w Wigilię przez obce miasteczko w plastikowej torbie na głowie.
W śnieżną noc
Po krótkiej rozmowie chłopak proponuje Jubilatce nocleg u siebie w domu i mimo że nie jest to z pewnością najbezpieczniejsza opcja, to brzmi lepiej niż spędzenie nocy w pociągu. Gdyby przygód było jeszcze za mało jak na jeden wieczór, to pęka pod nimi lód zamarzniętego jeziora i oboje wpadają do lodowatej wody. W końcu udaje im się dostać do ciepłego mieszkania.
Rodzice w więzieniu, ona w obcym, oddalonym od domu mieście, w mieszkaniu obcej rodziny, przemarznięta i zmęczona. A na dodatek uświadamia sobie, że jej chłopak, który powinien być jej oparciem, szczególnie w takich chwilach, traktuje ją jak przykry obowiązek.
Przeżyłam największą śnieżycę roku (a właściwie wielu lat), wpadłam do zamarzniętego potoku, rodzice siedzieli w więzieniu... a mój chłopak nawet nie mógł ze mną porozmawiać?
W śnieżną noc
Przeżyłam największą śnieżycę roku (a właściwie wielu lat), wpadłam do zamarzniętego potoku, rodzice siedzieli w więzieniu... a mój chłopak nawet nie mógł ze mną porozmawiać?
W śnieżną noc
Czy święta Jubilatki będą miały jeszcze szczęśliwe zakończenie?
Dopiero wtedy wszystko dotarło do mnie z całą mocą. Do oczu napłynęły mi łzy. Brakowało mi rodziców. Tęskniłam za Noahem. I za domem. Ci ludzie robili co mogli, ale nie byli moją rodziną.
W śnieżną noc
Dopiero wtedy wszystko dotarło do mnie z całą mocą. Do oczu napłynęły mi łzy. Brakowało mi rodziców. Tęskniłam za Noahem. I za domem. Ci ludzie robili co mogli, ale nie byli moją rodziną.
W śnieżną noc
Nie będę streszczać Wam pozostałych dwóch opowieści z tej książki, mam nadzieję, że sami sięgnięcie po tę lekturę, ponieważ to jedyna pora w roku na nią.
"W śnieżną noc" ukazuje zupełnie niecodzienne historie. Za te niespodziewane sploty wydarzeń i piękną okładkę zdobywa trzy kostki czekolady.
Jesteśmy przyzwyczajeni do tradycji i raczej nie spodziewamy się po świętach niczego nowego. Nawet kiedy stawiamy na stole nakrycie dla zbłąkanego gościa, nie oczekujemy go. Uważamy jego przybycie za zbyt surrealistyczne wydarzenie. A co jeśli wydarzy się coś nieoczekiwanego? Coś, co zaburzy nasze świąteczne rytuały? Tego Wam życzę - niespodziewanych zbiegów wydarzeń, które zawsze będą miały szczęśliwe zakończenie. Nie życzę Wam spokojnych świąt, niech te dni będą szalone, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wesołych Świąt moi Czytelnicy.
59 komentarze
Każdą ksiązkę opisujesz tak, że chce się czytać pomimio, że to nie mój gatunek :)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt!
http://badz-lepszym-kazdego-dnia.blogspot.com/2016/12/postanowienia-noworoczne.html
Kochana!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci aby te Święta pozostały
w twojej pamięci na wiele, wiele lat.
A także co najważniejsze, zdrowia!
No i oczywiście wszelakich blogerskich sukcesów :*!
Wesołych Świąt!
Mój blog ♥
oj tak, okładka jest przepiękna, bardzo podobają mi się w ogóle właśnie takie delikatne. ;) książkę kiedyś na półce widziałam, ale nie sięgnęłam, a po Twojej recenzji widać, że nie była to najlepsza decyzja. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i wesołych spokojnych Świąt! :)
http://poprostumadusia.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się twój sposób pisania, tak jak napisał ktoś wyżej- opisujesz każdą książkę tak, że aż chce się ją przeczytać, choć to nie jest gatunek jaki lubimy :)Wesołych świąt! http://alexandra-perzanowska.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCzytałem ostatnio tą książkę i bardzo mi się spodobała :)) Wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńO matko to moja ulubiona świąteczna książka. Naprawdę przeurocza, klimatyczna i ciekawa. Btw pomysł z czekoladową skałą jest super! Wesołych świat i dobrych książek życzę :D
OdpowiedzUsuńWesołych świąt kochana!
OdpowiedzUsuńCo do książki, to zdecydowanie muszę ją przeczytać. Wydaje się być w moim klimacie i zaraz po świętach pobiegnę ją kupić.
Pozdrawiam,
wearealive111.blogspot.com
Mnie się w tej książce najbardziej podobało to, że te wszystkie historie są ze sobą zgrabnie połączone xd. Ale np po opowiadaniu Greena spodziewałam się o wiele więcej, a wg mnie było ono najsłabsze :(
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
To Read Or Not To Read
Bardzo lubię ten zbiór opowiadań, ale jednak spodziewałam się czegoś lepszego :)
OdpowiedzUsuńhttps://patutka.blogspot.com/
Książka - niby nic wielkiego, jednak potrafi doskonale wprowadzić i podkreślić świąteczny nastrój. Znam ten tytuł i jest super. Wesołych :)
OdpowiedzUsuńJuż tak dużo słyszałam o tej książce! Tym bardziej ze jest zima to już w ogóle jest idealna. Musze się za nią koniecznie zabrac :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wesołych Świąt!
frydrychm.blogspot.com
Ja także wiele słyszałam o tej książce. Niestety nie miałam okazji jej przeczytać. Wątpię czy po nią sięgnę bo to raczej nie moja tematyka.
OdpowiedzUsuńhttp://take-a-pencil-and-draw-world-of-race.blogspot.com/
Szczerze mówiąc ta książka już za mną bardzo długo "chodzi", że chyba w końcu ją kupię :D Chyba nie powinnam wchodzić jak na razie na takie blogi, ponieważ z 8 książek czeka u mnie na półce do przeczytania haha
OdpowiedzUsuńBuziaki xx
http://dziewczynawczarnymkapeluszu.blogspot.com
Mij kolega ją włśnie czyta, także dopytam się czy jest warta polecenia a jeżei będzie to oczywiście ją kupie
OdpowiedzUsuńciekawe ksiażki
OdpowiedzUsuńhttp://skucinskaemilia.blogspot.com/
życzę Ci wesołych świat i cudownych prezentów chociaż to nie o prezenty w świętach chodzi :) Pozdrawiam Pomau-nolimits.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt:)
Coś czuje, że książka niedługo znajdzie się w moich rękach :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
amsoff.wordpress.com
Czytałam, cudowna na takie śnieżne, zimowe wieczory. Fajnie recenzujesz, zostaję tu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Wesołych Świąt!
Ta książka wydaje się być idealna na długie, zimowe wieczory. :) Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńmój blog :)
Nie miałam okazji przeczytać tej książki. Słyszałam negatywne opinie o niej, ale chyba sama muszę się przekonać! :) Świetny blog, zostaje tu na dłużej i czekam na kolejne wpisy!
OdpowiedzUsuńWłaśnie dostałam tą książkę na święta. Chyba zaraz po nią sięgnę <3
OdpowiedzUsuńhttp://annemcosplay.blogspot.com/
Słyszałam o tej książce dużo pozytywów, i chyba muszę ją kupić. Cudowny blog i mega mi się spodobała ta skala :) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńSuper blog i świetna recenzja, na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://styleofthemall.blogspot.com/
świetna książka, z miłą chęcią bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńProwadzisz blog w bardzo fajny sposób, widać, że przemawia przez ciebie pasja. Uwielbiam książki z ładnymi okładkami, dobrze oprawione i staranne. Wiadomo, treść jest najważniejsza lecz przyznam, że w wielu przypadkach zachęcają mnie właśnie rysunki!
OdpowiedzUsuńhttp://shizuko-ai.blogspot.com/
Muszę ją w takim razie przeczytać. W "Gwiazd Naszych Wina" się zakochałam ♥
OdpowiedzUsuńZ reguły jestem Kinomaniakiem ale jeśli książki, które opisujesz są równie ciekawe jak twoja recenzja z radością je przeczytam!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze opisana książka, mam ochotę zaparzyć herbatę i wziąć się za czytanie :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale powiedziałam sobie, że w nowym roku przeczytam zdecydowanie więcej książek. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam ale słyszałam o niej sporo dobrego i może uda mi się przeczytać ją w najbliższym czasie! <3
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Fajnie opowiadasz o tych książkach. always-claudia.blogpot.com
OdpowiedzUsuńCiekawa książka! Uwielbiam miłosne opowiadania :)
OdpowiedzUsuńKocham Greena i jego twórczość w te święta przeczytałam w śnieżną noc i jestem zachwycona. jedyna jego książka która mnie nie porwała to papierowe miasta.
OdpowiedzUsuńCudowna książka ;) kocham czytać i zagłębić się w książkach pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKocham Johna Greena, przeczytałam wszystkie książki z tej "młodzieżowej serii" oprócz "w śnieżną noc". Dzięki tobie planuję to jak najszybciej zmienić. Bardzo mi się tu podoba. Obserwuję i będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńhttp://o-sight.pl
Muszę koniecznie przeczytać tę książkę - chociażby ze względu na to, że Green jest jednym z moich ulubionych autorów :) Mimo iż święta już za nami, myślę, że tematyka jak najbardziej aktualna, a że jeszcze są tam niespodziewane wydarzenia... Nic tylko czytać! <3
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Lina Nastya
https://lina-nastya.blogspot.com/2016/12/co-nowego-grudzien-2016.html
Świetna książka! ������ Życzę Ci szalonego sylwestra i lepszego nowego roku 2017, a w nim spełnienia marzeń, szczęścia i radości! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiałam już pierwsze stracie z tą książką, jednak chyba mnie zbytnio nie zachwyciła. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio myślałam nad zakupem tej książki (szczerze przyznaje, że najbardziej zaciekawiła mnie okładka bo jest śliczna), a teraz Ty mnie jeszcze bardziej do tego zachęciłaś.
OdpowiedzUsuńLubię książki tego typu a bardziej w sumie takie opowiadania :) Piszesz mega ciekawie!
Pozdrawiam z bloga http://panidosiaczek.blogspot.com/
Jakaś fajna książka w sumie ! PS ale blog jest idealny follow poleciał :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!!!
https://nowoczesnyinaczej.blogspot.com/
Już od jakiegoś czasu się zbieram do przeczytania tej książki, może w końcu mi się uda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Life By Teen, zapraszam
Pierwszy raz jestem na Twoim blogu. :) Ale będę zaglądać częściej. Przede wszystkim zwróciłam uwagę na Twój wystrój i uważam, że szczególnie szblon jest bardzo ładny. Post ciekawie opisany. Nie lubię czytać. Ale może zwrócę uwagę na te książkę. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, rzetelna recenzja. Sama okładka zachęca do przeczytania, a fakt, że autorów całkiem lubię, a sama akcja książki wydaje się niesamowicie ciekawa. Podsuwasz bardzo fajne pozycje, genialny post ;)
OdpowiedzUsuńhttp://certified-mind-blower.blogspot.com/
Muszę przyznać, że mnie zaciekawiłaś. Mam nadzieję, że znajdę ją kiedyś w jakiejś bibliotece i przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńJestem pierwszy raz na Twoim blogu i bardzo podobają mi się kostki czekolady, które przyznajesz, świetny pomysł! :D
Muszę koniecznieb przeczytać pozostałe książki Greena, również i tą. Nie napisałaś całej pierwszej historii, jedynie początek, a czuję niedosyt, mam straszną ochotę przeczytać co się stało dalej.
OdpowiedzUsuńJulia-skorupka.blogspot.com
Słyszałam sporo o tej książce, niestety nie miałam jeszcze okazji przeczytać :(
OdpowiedzUsuńmodaidekoracje.blogspot.com
Nie raz już widziałam tę książkę. Jednak fabuła mnie nie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńOdwdzięczam się za każdy szczery komentarz.
Pozdrawiam,annnathalie.blogspot.com
Wszędzie słyszę o tej książce, jednak nie miałam okazji za nią się zabrać. Znajduje się na mojej liście, jednak wciąż ją omijam. Po twojej recenzji może w końcu po nią sięgnę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam to przeczytać, nigdy nie było okazji! :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
xx
http://ladymary-life.blogspot.com/
Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się przeczytać, bo zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie kupić tą książkę i oderwać się nieco od internetu, bo on mnie gubi. Super recenzja!
OdpowiedzUsuńblack-bird-says.blogspot.com
Książka od razu wpada na listę pozycji do przeczytania w 2017 roku! :) Cudowna recenzja :)
OdpowiedzUsuńWidziałam tą książkę w szkolnej bibliotece i dużo osób o niej opowiadało. Chyba serio przeczytam :)
OdpowiedzUsuń3 czekoladki to nie tak mało, chyba warto przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKsiążka nie dla mnie lecz post super;)
OdpowiedzUsuńFajna okładka jest tej książki, wiem że nie ocenia się po okładce ale" w śnieżną noc " wygląda tak zachęcająco, że muszę ją sprawdzić:)
OdpowiedzUsuńrewanż: http://blog.woda-lecznicza.pl/czy-jakosc-powietrza-w-mieszkaniu-ma-nas-wplyw.html
Świetny post :) Bardzo urzekła mnie okładka książki i oczywiście recenzja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)