Kiedy odszedłeś
Bo wcale nie czuję, że żyję. W ogóle nic nie czuję. (...) Nie dałeś mi, do cholery, żadnego życia, prawda? Nie bardzo. Po prostu zniszczyłeś moje dawne życie. Rozwaliłeś je w drobny mak. I co mam z teraz zrobić z tym, co zostało? Kiedy w końcu poczuję... (...) Pieprz się, Will - szepczę. - Jak mogłeś mnie zostawić.
Kiedy odszedłeś
Większość z nas czytała "Zanim się pojawiłeś" bądź oglądała ekranizację tej książki. Louisa Clark opiekuje się niepełnosprawnym Willem, jest zatrudniona, aby spędzać z nim dnie, rozmawiać z nim, zaprzyjaźnić. Ale przede wszystkim jej pracodawcy chcą, aby ta dziewczyna przywróciła ich synowi sens życia. Will jednak podjął decyzję o śmierci w jednym z zagranicznych ośrodków. Pół roku, które Louisa spędza praktycznie całe z Willem, jest wystarczające, aby zakochali się w sobie. I gdy wszyscy mają nadzieję, że ta miłość ocali Willa, nadchodzi czas na wykonanie zabiegu w ośrodku, a on zostawia swoich bliskich i zrozpaczoną Louisę.
"Kiedy odszedłeś" to kontynuacja "Zanim się pojawiłeś". Ukazuje losy Louisy po śmierci Willa. Jej życie nie jest kolorowe. Wciąż ciężko pogodzić się jej z odejściem ukochanego. Nie potrafi zaakceptować jego wyboru. Jednak obiecała mu, że będzie żyć pełną piersią, co próbuje wykonać.
Nic nie zrobiłam. Minęło ponad półtora roku, a ja nie zrobiłam nic poza sprzedawaniem drinków w dwóch różnych krajach i użalaniem się nad sobą.
Kiedy odszedłeś
Każdego wieczoru Louisa wchodzi na dach i chodzi po jego krawędzi. Wtedy też rozmawia, czy raczej krzyczy do Willa, obwinia go za zniszczenie jej życia. Podczas jednego z takich wieczorów spada z dachu bloku. Trafia do szpitala z ciężkimi obrażeniami. Cudem udało jej się przeżyć. Tam też poznaje Sama - ratownika medycznego.
Dziewczyna zapisuje się na terapię dla osób w żałobie. Ma nadzieję, że jej to pomoże, jednak po pierwszym spotkaniu jest zniechęcona.
Jak ci obcy ludzie mogliby zrozumieć, czym Will i ja byliśmy dla siebie przez ten czas? Jak mogłabym im wyjaśnić to, jak w lot się rozumieliśmy, nasze żarty dla wtajemniczonych, nagie prawdy i bolesne sekrety? Jak miałam przekazać im to, jak te kilka miesięcy zmieniło mój sposób patrzenia na wszystko? To, jak Will przemodelował mój świat tak całkowicie, że bez niego nie ma on najmniejszego sensu?
Kiedy odszedłeś
Wtedy w jej życie wkracza szesnastoletnia dziewczyna, która podaje się za córkę Willa. Louisie ciężko jest w to uwierzyć. Rozmawia z matką nastolatki i okazuje się, że Will nie wiedział, że ma córkę. Louisa żałuje, że nie dowiedział się tego za życia, może córka stałaby się powodem, aby odwołać zabieg?
Czasami mi się wydaje, że chyba wyolbrzymiam to, co było między mną a Willem. No bo na przykład jak to możliwe, że tak bardzo kogoś pokochałam w takim krótkim czasie. I te wszystkie rzeczy, które o nas myślę - czy my naprawdę czuliśmy to, co pamiętam? Im bardziej się od tego oddalamy, tym bardziej to pół roku zaczyna mi się wydawać jakimś dziwnym... snem.
Kiedy odszedłeś
Życie Louisy się komplikuje. Zamieszkuje z nią córka Willa, która sprawia same problemy. Louisa spotyka się z Samem, jednak boi się otworzyć na nową znajomość. Obawia się kolejnego zranienia. A poza tym wciąż nie pogodziła się ze śmiercią ukochanego. W dodatku w domu rodzinnym Louisy wszystko się sypie, małżeństwo jej rodziców przechodzi kryzys. W tym samym czasie dziewczyna dostaje propozycję fantastycznej pracy - w Nowym Jorku.
- Rozwód? Jestem porządną katoliczką, Louiso. My się nie rozwodzimy. Po porostu każemy naszym mężom cierpieć przez całą wieczność!
Kiedy odszedłeś
Czy Louisa odważy się żyć własnym życiem? Czy zastosuje się do rad i wskazówek Willa? Czy już zawsze będzie odrzucała wszystkich mężczyzn ze strachu przed ponownym zranieniem? A może Louisa podejmie odważną decyzję i ucieknie na drugi koniec świata w poszukiwaniu szczęścia?
Niekiedy miałam wrażenie, że wszyscy brodzimy po kolana w cierpieniu i nie chcemy przyznać się przed innymi, jak daleko zabrnęliśmy, albo że wręcz toniemy.
Kiedy odszedłeś
Kiedy czytałam "Zanim się pojawiłeś" a następnie oglądałam ekranizację, zastanawiałam się, skąd biorą się te wszystkie pełne zachwytów recenzje. Mnie ta książka nie powaliła na kolana. Możecie powiedzieć, że jestem nieczuła, ale nie wylałam ani jednej łzy czytając tę historię. Dlatego, kiedy dowiedziałam się, że ma ona kontynuację postanowiłam dać tej autorce drugą szansę. I tak ponownie się zawiodłam. Obiecywano mi historię, która mnie wzruszy do łez. Przebrnęłam przez tę książkę i postanowiłam, że ostatni raz zaufałam Jojo Moyes. Niestety. Książka jest w porządku, nie ma fajerwerków, ale nie sprawiła też, że po jednym rozdziale zrezygnowałam z czytania. Chciałam dowiedzieć się, jak potoczą się losy Louisy, dlatego nie mogę całkowicie skreślić tej pozycji. Znalazłam też tam kilka zabawnych i kilka wartych zapamiętania cytatów. "Kiedy odszedłeś" zdobywa dwie kostki czekolady.
- No, byłem ciekawy, co twoim zdaniem się między nami dzieje.
- To brzmi jak zadanie z matematyki.
Kiedy odszedłeś
98 komentarze
Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale po obejrzeniu filmu "Zanim się pojawiłeś" i przeczytaniu kilku recenzji tamtej książki, nabieram ochoty, aby sięgnąć po jakąś jej książkę :)
OdpowiedzUsuńOglądałam film "zanim się pojawiłeś", jakoś mnie nie zachęcił. Aczkolwiek książki zawsze są lepsze niż filmy, być może i w tym przypadku będzie tak samo :)
OdpowiedzUsuńMartha🌺
Słyszałam o tej książce, jednak bałam się że nie wyrobie na chusteczkach. No ale może teraz spróbuje jeśli nie jest az tak zle z łzami :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to mnie ta książka zachęciła. Chyba ją wypożyczę albo kupię, ale najpierw muszę przeczytać pierwszą część. Ciekawi mnie taka tematyka, chyba przez profil pedagogiczny mojej klasy. Czytając tą recenzję zaczęłam myśleć co by było, gdyby Will wiedział, że ma tą córkę... ale w sumie wtedy autor nie wiedziałby o czym ma dalej pisać.
OdpowiedzUsuńChcę poznać zakończenie i zawsze jest jakaś szansa że mi się spodoba.
Dodatkowo chcę powiedzieć 2 rzeczy,
1. Podobają mi się nowe kostki czekolady. widać, że włożyłaś w te grafiki dużo pracy przez efekt światłocienia, pochyły tekst - mi by coś raz nie wyszło i wyłączyłabym program. Naprawdę ślicznie wyglada.
2. Wczoraj byłam w empiku i widziałam książkę "małe życie". Dziekuję Ci za tą recenzję którą tutaj zamieściłaś, bo bym ją kupiła i na pewno bym żałowała.
Czekam na kolejne recenzje i mam nadzieję, że trafisz na jakąś świetną książkę!
Gabby
oglądałam film "zanim się pojawiłeś" i bardzo mi się podobał, mi mo że zakończenie nie było takie jakby większosć z nas chciała :< jednak bardzo chętnie przeczytałabym teraz książke, a potem właśnie jej kontynuacje "kiedy odszedłeś". Niezbyt podoba mi się to, ze pojawi się inna osoba w życiu Louis, bo jednak jestem osobą, która uważa, ze miłość jest tylko jedna, jednak jestem ciekawa tego wątku.
OdpowiedzUsuńSłyszałam trochę o tej książce, ale do mnie jakoś nie przemówiła. Może dlatego, że to nie są moje ,,klimaty'', ale mimo tego zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMÓJ KANAŁ NA YT
MÓJ BLOG
Genialny blog oraz książka . :)
OdpowiedzUsuńJa również nie płakałam czytając "Zanim się pojawiłeś". Fakt, byłam nieco smutna, ale ta historia też nie wywołała we mnie trzęsienia ziemi. Myślę, że z kontynuacją byłoby podobnie, tak jak w Twoim przypadku. Nie można też jednak skreślać tej historii, bo pomysł jest naprawdę niezły. Ale brakuje mi tego "czegoś", co sprawiłoby że książka zapadła by w mojej pamięci na dłużej. A tak zaliczam ją tylko do listy przeczytanych.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Lina Nastya
https://lina-nastya.blogspot.com/2017/02/vlog-litwa.html
Szczerze mówiąc oglądałam tylko film ale książkę też z chęcią bym przeczytała!:)
OdpowiedzUsuńOd razu gdy przeczytałam tytuł książki, to już wydaje mi się, że to może być coś dla mnie. Szkoda tylko, że ostatnio zrobiłam się leniwa wobec czytania. Ale czytając recenzję, może kiedyś skuszę się i przeczytam tą książkę :)
OdpowiedzUsuńMnie również nie poruszają takie ksiażki ;)
OdpowiedzUsuńOglądałam film i był mega ! www.aleksandraciszewska.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTytuł książki brzmi zachęcająco , będę musiała przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część i oglądałam ekranizację. Powiem szczerze, że ze mnie jest miękka kluseczka i łatwo mnie wzruszyć więc wyłam jak bóbr i na książce i na filmie. Dużo emocji się we mnie targało dlatego nie odważyłam się sięgnąć po drugą część. Chociaż czytałam ją już ponad rok temu, nadal się od niej wzbraniam. Mam nadzieję, że może kiedyś jednak zaryzykuję i po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, bo z reguły nie czytam książek, które mają mnie wzruszyć do łez. :)
OdpowiedzUsuńWWW.PIANKAOFSTYLE.PL-KLIK!
Jeszcze nie czytałam tej książki, ale na pewno ją przeczytam! Już sam tytuł i okładka mnie zachęcają!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Zanim się pojawiłeś" i ta część szczerze mi się spodobała. Na tyle że kiedy usłyszałam o drugiej części pobiegłam do Empiku, kupiłam "Kiedy odszedłeś", przeczytałam trzy pierwsze rozdziały i... poddałam się odkładając ją na półkę. Potem przeczytałam ją do końca ale szczerze już dawno się aż tak bardzo nie nudziłam czytając jakąś książkę. Strasznie przewidywalna, z kolejną bohaterką przestawioną w pozycji biednej dziewczynki, która nie radzi sobie z życiem i do tego kompletny brak akcji choćby w kilku momentach. Żałuję, że w ogóle ją kupiłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
oo muszę przeczytać..♥ kocham film jaki i książkę więc na pewno zajrzę w najbliższym czasie do księgarni
OdpowiedzUsuńObserwuję już od dawna! :)
OdpowiedzUsuńPost super! ;) blog również ;*
Zachęciła mnie ta książka, pewnie niedługo będę chciała ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńSwietny blog:)
nie czytałam tej książki ale chętnie sięgnę po coś co mnie wzruszy ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie: mvgdalena
Jeżeli chodzi o 'Zanim się pojawiłeś' to oglądałam film, który na samym początku nie wywołał u mnie żadnych pozytywnych ani nawet większych uczuć, bo był jak wszystkie inne filmy o takim temacie. Jednak się popłakałam, ale ja zawsze płaczę...na zakochanym kundlu też płakałam. Jeżeli chodzi o kontynuację i książkę, która dzisiaj opisujesz to nie czuję presji, żeby ją przeczytać, bo mam wrażenie, że może być jeszcze gorsza niż pierwszą część.
OdpowiedzUsuńJestem na Twoim blogu pierwszy raz i uważam, że sposób w jaki go prowadzisz jest bardzo oryginalny, a to nie zdarza się często, niestety. Powodzenia i życzę sukcesów :) Pozdrawiam.
Ja czytałam obie książki i oglądałam ekranizację i mi się bardzo podobało. Nie wiem czy to dlatego, że zabrałam się za pierwszą część, kiedy jeszcze nie było o niej głośno, czy z powodu mojego charakteru, ale zakochałam się w tej historii i wylałam nieco łez. Drugą część się trochę ciężej czytało, ale wciąż była dobra. No, ale nie każdemu musi się podobać. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Annes
Uwielbiam Lou. Ogólnie Zanim się pojawiłeś jest bez wątpienia lepsze. Nie można zaprzeczyć. Druga część podobała mi się, ale nie tak jak Zanim się pojawiłeś, gdzie był Will. Film również <3 kocham mocno.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na fuzja-recenzentow.blogspot.com
Bardzo fajny blog!♥ Ja osobiście książek nie czytam♥ Ale ten blog bardzo mnie zaciekawił!♥
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, może przeczytam ją jak nie będę miała co czytać :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze możliwości czytać żadnej z tych dwóch książek, ale właśnie się przekonałam i musze zdobyć je obie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
frydrychm.blogspot.com
Nie czytałam, książka wydaje się bardzo fajna!
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ani jej pierwszej części. Mam w planach sięgnąć po pierwszą część, chociażby po to, aby poznać twórczość autorki
OdpowiedzUsuńSuper recenzja!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale tak dobrze piszesz, że przekonałaś mnie do niej. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, co więcej nawet jeszcze o niej nie słyszałam :D Okładkę ma ładną, jednak jakoś nie przekonuje mnie fabuła :)
OdpowiedzUsuńCzekoladki wyglądają genialnie ;) W ogóle podoba mi się to nawiązanie nazwy bloga do ocen w postaci czekoladek :D O książce nie słyszałam, raczej po nią nie sięgnę ;) Zanim się pojawiłeś również nie czytałam, ale po pierwszą część mam ochotę przeczytać. Zobaczymy, jak przypadnie mi do gustu to może i na Kiedy Odszedłeś się zdecyduję ;)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam jeszcze o tej ksiązce ale brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Lu
Nigdy nie słyszałam o tej książce, natomiast po Twoim opisie wydaje się bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Nigdy wczesniej nie słyszałam o tej ksiazce jednak mysle ze za jakis czas ja przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKiedys pochłaniałam książki. Dzis fotografia, blog no i oczywscie codzienne obowiązki pochłaniają cały moj czas. Mam ogromny sentyment do takich ksiazkowych blogow jak Twój. Nietety, nie czytałam tej książki, ale nie ogladalam ekranizacji.
OdpowiedzUsuńObserwuje.Pozdrawiam:))
Nie czytałam jeszcze ale mam w planach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/02/top-10-walentynkowych-filmow.html
To może być ciekawa książka . Chyba również się na nią skuszę ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo może być ciekawa książka . Chyba również się na nią skuszę ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłyszałam bardzo dużo o tej ksiązce wydaje się ciekawa jak znajde czas to na pewno po nią siegne :)
OdpowiedzUsuńChętnie kupię by przeczytać, fajnie napisałaś :)
OdpowiedzUsuńSwietnie recenzjujesz ksiazki. Mimo, ze obiecalam sobie, ze nie. Przeczytam tej drugiej czesci, bo podobno jest kiepska, to Ty mnie zachecilas :) milo sie Ciebie czyta😊www.pudernik.pl
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji sięgnąć po tą książkę, ale po przeczytaniu nawet tych kilku fragmentów stwierdzam, że może mnie zaciekawi. Nie zaszkodzi przeczytać, akurat może mi się spodoba. Bardzo ciekawie to napisałaś, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam ani jednej ani drugiej książki.
OdpowiedzUsuńZa to oglądałam film.
I mnie też nie zachwycił.
Jestem niepoprawną romantyczką, ale to nie jest mój typ.
Za dużo dramatu w dramacie i takiej jednoznaczności,
że jak sparaliżowany, to film wzruszy do łez i na pewno
będzie miał depresję itd. itp.
Nie lubię nieszczęśliwych zakończeń, chociaż to nie
powinno być złe, bo miłość romantyczna rzeczywiście nie jest w stanie uleczyć duszy.
Piszesz naprawdę ciekawe recenzje książek. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o książkę, pierwszą część filmu oglądam i niesamowicie poruszyła mnie do samych łez. A książki jeszcze bardziej mnie wyciskają, więc ją sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńWyłam jak bóbr, czytając tą książkę. Niestety druga część "Kiedy odszedłeś" - nieco mnie rozczarowała. Filmu jeszcze nie widziałam, ale oczywiście mam w planach.
OdpowiedzUsuńP.S Bardzo fajny pomysł na bloga...i ta czekoladka...😀 Nic tylko obserwować, coniniejszym czynię 😀
Pozdrawiam i zapraszam w moje raczkujące jeszcze progi 😉
cojaczytuje.blogspot.com
Ciekawa recenzja :) Nie czytałam, może będzie okazja, kiedy przebrnę się przez swoją listę zaległych książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, www.damandherworld.pl
Książka jest podobno na prawdę fajna, moja koleżanka ją czytała i bardzo sie jej podobała. Ja jeszcze nie miałam okazji jej czytać. Bardzo fajan recenzja ☺
OdpowiedzUsuńdużo słyszałam o tej książce :) ale to nie do końca mój gatunek ;)
OdpowiedzUsuńŻadnej z tych książek nie czytałam, za to oglądałam film "zanim się pojawiłeś". Nigdy chyba tak nie płakałam na żadnym filmie. Ciekawa jestem 2 części ;)
OdpowiedzUsuńPoluje na tą książkę, bo pierwsza część była super! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy post o ważnej akcji blogerskiej http://13hacks.blogspot.com !
Nie przeczytałam pierwszej części, ale koleżanka się nią zachwycała. Oglądnęłam za to zwiastun filmu i chcę przeczytać, bo kocham tych aktorów <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
wiele razy na różnych blogach i na ig przewijały mi się książki tej autorki, czas kupić :P
OdpowiedzUsuńszkoda, że Ci się nie spodobała.. mi akurat pierwsza część - wersja filmowa i książkowa - przypadła do gustu, także chętnie sięgnęłabym po drugą z nich :)
OdpowiedzUsuńJestem człowiekiem, który dopiero przekonał się do książek, ale Twój blog pomoże mi z doborem kolejnych, zostanę tu na dłużej! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://paacziii.blogspot.com/
Muszę zapamiętać tytuł, w wakacje często czytam książki :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE:
BLOG
INSTAGRAM
Oglądałam pierwszą część. Chciałam przeczytać książkę, ale jakoś nie mogłam się przemóc. Opis drugiej tak mnie zaintrygował, że chyba nadrobię zaległości!!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pisaniu bloga, pozdrawiam cieplutko!!
http://bibliotekaslow.blogspot.com/
Pierwsza część książki również nie przypadła mi do gustu. Natomiast przy filmie płakałam jak bóbr.
OdpowiedzUsuńPo drugą część sięgnęłam z czystej ciekawości. Niestety również się zawiodłam.
czytamogladampisze.blogspot.com
Muszę ja przeczytać. Dodaje na swoją listę książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńCudowna książka;* film również cudowny wzruszający zostaje z tobą na dużej uwielbiam takie blogi
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój blog, zawsze znajdę na nim świetne książki :)
OdpowiedzUsuńKiudlis.blogspot.com
Nie słyszałam o tej książce ale naprawdę mnie zaciekawiła! :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytałabym tę książkę! :)
OdpowiedzUsuńagnesssja.blogspot.com
Nie czytałam ani nie oglądałam pierwszej części, bo bałam się potoku łez, ale chyba muszę nadrobić zaległości i przeczytać obie części, bo warto na pewno.
OdpowiedzUsuńjaki cudowny post :)
OdpowiedzUsuńwspaniała książka, świetna recenzja!
Z każdym postem Twój blog lubie jeszcze bardziej :)
Oglądałam film x
OdpowiedzUsuńnonstopyou.blogspot.com
Uwielbiam te krotkie cytaty na poczatku twoich postow, wiesz jak zlapac czlowieka uwage :)
OdpowiedzUsuńObserwuje i zapraszam do odwiedzenia mojego bloga: lifebylucas.blogspot.com
Muszę przyznać, że te kostki czekolady wygadają zdecydowanie lepiej niż poprzednie. Bardziej mi się podobają. Co do recenzji to jak zawsze zachęciłaś mnie do przeczytania.
OdpowiedzUsuńOdwdzięczam się za szczery komentarz.
Pozdrawiam,annnathalie.blogspot.com
Takie książki nie są dla mnie, jestem za słaba i całą bym chyba przeryczała :D
OdpowiedzUsuńzapraszam https://obsesyjnaa.blogspot.com/
Świetny pomysł z cytatami na początku :)
OdpowiedzUsuńPraktycznie nigdy nie sięgam po takie ksiażki, jednak ta mnie wyjątkowo zaciekawiła, podobnie jak dziwnym trafem unikam książek które doczekują się ekranizacji (i odwrotnie). Może skuszę się na nią, skoro i tak mam wolne? :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie czekam na ekranizacje drugiej części, o ile w ogóle do tego dojdzie. Co do książki, to mam ją w (bardzo odległych niestety) planach przeczytać ;>
OdpowiedzUsuńmerows.blogspot.com
Nie słyszałam o tej książce jeszcze ale przeczytam :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwłaśnie szukałam jakiejś książki za którą mogłabym się zabrać- i znalazłam! dzięki Tobie :)
OdpowiedzUsuńmuszę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
super książka, muszę ją przeczytać :) thecloudybrunette.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBędę musiała przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńJa sie zabieram za te książki już stanowczo za długo ! Świetny wpis!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://pannaanna92.com/
Wydaje się ciekawa!
OdpowiedzUsuńCzytałam i książka jest naprawdę mega ciekawa. Mi łzy leciały przy jej czytaniu. Jakbym zatopiła się na chwilę w ich świecie, ale jednoczenie tak podobnym do mojego.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, a książka godna polecenia.
Pozdrawiam, jestemnatasza.blogspot.com
Wydaje się ciekawa :) kiedyś chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://zycie-z-kanapowcem.blogspot.com/
Ciekawe
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z drugą częścią 'Zanim się pojawiłeś', więc nie mogę się na jej temat wypowiedzieć...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka nie przypadła Ci do gustu :/
Mój blog - KLIK
Mój kanał - KLIK
Bardzo lubię twojego bloga, genialnie czyta się twoje posty, a co do obecnego nie mogę się wypowiedzieć, bo nie czytałem tej książki, ale wygląda bardzo atrakcyjnie :D
OdpowiedzUsuńja za to jestem aż za czuła ;P jeśli mogę tak to nazwać ;D Słyszałam, że pierwsza cześć filmu była gorszy niż książka. Nie miałam czasu jeszcze przeczytać ale książka jest już na półce. Teraz trzeba szukać drugiej. Ja osobiście uwielbiam wszystko co romantyczne ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część i choć mi się podobała, jakoś nie ta część nie zachęca. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno po nią sięgnę :) właśnie u mnie na blogu pojawiła się recenzja pierwszej części :) w jak najbliższym czasie zacznę czytać pozdrawiam :) http://nieidealnaaa4.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKocham twoje recenzje książek zawsze mnie zaciekawią, są wręcz idealne. Już mam trzy książki które muszę na 100% przeczytać i teraz dokładam do nich kolejną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W wolnym czasie zapraszam do siebie fightmotivationvictory.blogspot.com
Kocham twoje recenzje książek zawsze mnie zaciekawią, są wręcz idealne. Już mam trzy książki które muszę na 100% przeczytać i teraz dokładam do nich kolejną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W wolnym czasie zapraszam do siebie fightmotivationvictory.blogspot.com
Muszę się sama przekonać i wyrobić sobie zdanie o tych książkach. Już wiem co kupię przy okazji kolejnej wizyty w księgarni 😊
OdpowiedzUsuńJuż od kilku osób słyszałam o tej książce,muszę w końcu skusić się na jej przeczytanie ☺️
OdpowiedzUsuńCzytałam, fajna, fajna :)
OdpowiedzUsuńhttps://agrafka-blog.blogspot.com/
Pozdrawiam, A.
Jestem w trakcie czytania książki (na początku) i wybacz, w momencie kiedy przeczytałam o córce Willa, przestałam czytać Twój post. :P Kiedy pochłonę całą powieść, wrócę tu i skomentuję. ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się zawiodłaś. Ja widziałam ekranizację pierwszej części i jakoś nabrałam ochoty na czytanie :)
OdpowiedzUsuńJa książkę "zanim się pojawiłeś" pokochałam całym sercem, odkąd wpadła mi w ręce, w ciemno kupuję każdą kolejną książkę Jojo Moyes, uwielbiam tę autorkę, jej styl pisania bardzo mi odpowiada❤
OdpowiedzUsuńDziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)