Małe życie
Teraz nie rozumiesz tego, co ci mówię, ale kiedyś zrozumiesz: cała sztuka z przyjaźnią polega na tym, żeby znaleźć ludzi lepszych od siebie, nie inteligentniejszych, nie bardziej cool, ale lepszych, serdeczniejszych i bardziej wybaczających, a potem szanować ich za to, czego mogą cię nauczyć, i słuchać ich, gdy mówią ci coś o tobie samym, choćby i najgorszego... albo i najlepszego, to się zdarza; i ufać im, co jest najtrudniejsze ze wszystkiego. Ale też i najlepsze.
Małe życie
"NAJWIĘKSZE WYDARZENIE LITERACKIE 2015 ROKU", "NAJGŁOŚNIEJSZA AMERYKAŃSKA POWIEŚĆ ROKU" - takie informacje możemy przeczytać na okładce "Małego życia", a co ja myślę o tej książce?
Bez przyjaciół nasze życie jest puste. To właśnie przyjaciel cieszy się Twoimi sukcesami, daje kopniaka w cztery litery, kiedy masz doła, lub po prostu ogląda z tobą film i zajada się czekoladą. Mówi się, że można mieć tylko dwóch najlepszych przyjaciół, reszta to tylko dobrzy kumple. Czy to prawda? Nie mnie to oceniać. Poznajcie opowieść, która opowiada losy czwórki najlepszych przyjaciół na przełomie czterdziestu lat.
Architekt, prawnik, malarz i aktor - młodzi mężczyźni wkraczający właśnie w dorosłość. Rozpoczynają swoje kariery, spędzają razem czas, pokonują problemy życia codziennego, zmagają się z demonami przeszłości, która odgrywa w tej książce dużą rolę.
Z początku wydaje się, że ich życie jest sielankowe. Dorobili się pieniędzy, mają świetne prace, pielęgnują swoją przyjaźń. Jednak z każdą kolejną stroną poznajemy dogłębniej dzieciństwo bohaterów. Opieka nad niepełnosprawnym bratem, brak rodziny, gwałty, prostytucja, samookaleczanie się. Niektóre sceny są tak drastyczne, że wzdrygałam się, czytając je, inne musiałam po prostu pomijać - nie byłam w stanie przeczytać je do końca.
Jakie Malcolm ma powody do zmartwień?, pytał JB, kiedy ich przyjaciel się czymś trapił, ale Jude wiedział: Malcolm się martwił, ponieważ żyć znaczy martwić się. Życie jest przerażające, nieprzewidywalne. Nawet pieniądze nie uodpornią na to Malcolma całkowicie. Życie i jemu się przydarzy i będzie mu musiał odpowiedzieć, tak jak reszta z nich. Wszyscy czterej - Malcolm ze swoimi domami, Willem ze swoimi dziewczynami, JB ze swoimi farbami, on ze swoimi żyletkami - poszukiwali pewności, czegoś, co należy tylko do nich, czegoś, co ich odgrodzi od straszliwego ogromu, niemożliwości świata, od jego bezlitosnych minut, godzin i dni.
Małe życie
"Małe życie" polecało mi wiele osób. Polowałam na tę książkę dłuższy czas. W końcu kupiłam ją i nie mogłam się doczekać, aż przeczytam każdą z ponad ośmiuset stron. Już z samej okładki dowiadujemy się, że ta niezwykła opowieść stała się "największym wydarzeniem literackim 2015 roku" oraz "najgłośniejszą amerykańską powieścią roku". Te określenia jeszcze bardziej utwierdzały mnie w przekonaniu, że zaraz przeczytam fantastyczną książkę. A jednak już od początku czytanie jej szło mi mozolnie, akcja mnie nie wciągnęła, często myliłam postacie, a niektóre sceny wprawiały mnie w osłupienie i obrzydzenie. Nie mogę zaprzeczyć, ta historia jest wyjątkowa, dobrze napisana, ale chyba aż za bardzo szczegółowo. Pomysł na książkę był dobry, ale to nie jest książka, do której chciałabym wrócić.
Jude był optymistą. Miesiąc po miesiącu, tydzień po tygodniu codziennie rano decydował się otworzyć oczy, przeżyć jeszcze jeden dzień na świecie. Robił to, nawet kiedy czuł się tak podle, że nawet ból przenosił go w inny stan świadomości, gdzie wszystko, nawet przeszłość, którą tak bardzo starał się zapomnieć, blakło w szarą akwarelową breję. Robił to, kiedy wspomnienia wypierały z jego mózgu wszystkie bieżące myśli, kiedy prawdziwego wysiłku, prawdziwej koncentracji wymagało utrzymanie się przy teraźniejszym życiu, powstrzymanie się od amoku desperacji i wstydu. Robił to, nawet kiedy był wyczerpany próbami, kiedy bycie obudzonym i żywym wymagało od niego tyle energii, że musiał poleżeć w łóżku, dopóki nie wymyślił powodów do wstania i podjęcia kolejnej próby, chociaż byłoby znacznie łatwiej pójść do łazienki, odlepić z kryjówki zamykaną na suwak plastikową saszetkę zawierającą waciki i żyletki, i chusteczki nasączone spirytusem, i bandaże i po prostu się poddać. To były najgorsze dni.
Małe życie
Kolejny raz okazuje się, że książka, która została bestsellerem, nie podoba mi się. Nie wiem, co sprawia, że dana powieść dobrze się sprzedaje, ale wiem, że nie będę pisać w samych superlatywach o powieści, która mnie po prostu męczyła podczas czytania. "Małe życie" zdobywa jedną kostkę czekolady.
Jak myślicie, jest to książka w waszym guście? Zamierzacie ją przeczytać, a może macie ją już za sobą? Dajcie znać w komentarzach, co myślicie o "Małym życiu".
90 komentarze
Od dawna planuję wziąć się za czytanie tej książki! :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetnie napisana recenzja, ostatnio widziałam ją w jednej z księgarni i wydawała się fajną opcją. Teraz już wiem że kupię niebawem i sama przeczytam/ Ja kocham moich przyjaciół za wszystko co dla mnie robią, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka jednak Cię nie zachwyciła - faktycznie: pomysł na książkę rewelacyjny. Chyba sama po nią sięgnę, może akurat mnie ta szczegółowość przypadnie do gustu ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą książką, ale wygląda na prawdę ciekawie ;p
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze napisany post. Pozdrawiam :)
Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Nawet spoko ksiazka moze kiedys przeczytam. Mnie osobiscie zachwycila seria ksiazek "Arabska żona" Tanya Walko polecam bardzo.
OdpowiedzUsuńSuper blog, fajne recenzje
Zapraszam do mnie http://sportowyblogewy.blogspot.com/2016/11/water-detox.html?m=1
Czytałam, bardzo przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńAle cudowny post! :)
OdpowiedzUsuńOCzywiście wszystkie Twoje posty są super! ;)
Obserwuje! <3
Ja jednak mimo wszystko zaryzykuję i sama sprawdzę, jak to jest z tą książką. Jak mi się nie spodoba, to razem możemy tańczyć wokół ogniska kankana XD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
toreador-nottoread.blogspot.com
Czasami już tak jest. Uwielbiam czytać książki i miałam kilka sytuacji, że została mi polecona "świetna książka", a po przeczytaniu 30 stron została rzucona w kąt. :) Czekam na więcej dobrych książek!
OdpowiedzUsuńzaczałem czytać ale nie wpadła do gustu :(
OdpowiedzUsuńOpis bardzo mi się spodobał i cytaty też, w ogóle nie spodziewałam się, że twoja ocena nie będzie pochlebna. Jednak skoro dostała od ciebie jedną kostkę czekolady to już wiem, że na pewno po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńczytamogladampisze.bogspot.com
Nie miałam okazji jeszcze jej przeczytać, ale wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM,
MALWA
Jeszcze jej nie przeczytalam, póki co czeka ona sobie w kolejce ^^
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo o tej książce i widziałam ją w Empiku i żałuję, że nie kupiłam. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaję mi się ciekawa, ale skoro twierdzisz, że nie warto to może i racja. Fabuła często wydaję się dobra, a gorzej z wykonaniem.
OdpowiedzUsuńKLAUDIALISIECKA BLOG - KLIK
Bardzo interesująca książka. Muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńChyba jednak się na nią nie zdecyduję. 800 stron nudy...nie dziękuję.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest bardzo intersującą. Moja koleżanka ja czytała i jej sie podobała. Ja sama jej nie czytałam
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce... Może kiedyś się za nią zabiorę :)
OdpowiedzUsuńOstatnio polubiłam czytanie i z pewnością po nią sięgnę ! Wczoraj skończyłam czytać " Obudź się kopciuszku " cudowna książka o niesamowitej historii dorosłych ludzi. Polecam ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :*
Przeczytałam ,,amerykańska". Takie określenia wyjątkowo wzmacniają lekturę.
OdpowiedzUsuńBez przyjaciół życie puste... ale jesli masz mnóstwo dobrych znajomych to już tak puste nie jest.
Rzadko czytam książki, ale może czas się na jakaś skusić ;) thecloudybrunette.blogspot.com
OdpowiedzUsuń800 stron? nawet więcej niż Harry Potter!Idealnie! Na pewno kiedyś przeczytam!
OdpowiedzUsuńhttp://little-jay999.blogspot.co.uk/2017/02/jak-to-naprawde-mieszka-sie-w-anglii.html
Świetnie napisana recenzja ! Długo zastanawiałam się nad kupnem tej książki i chyba wkoncu się skuszę ��
OdpowiedzUsuńKsiążka zaciekawiła mnie tak na prawdę tylko dlatego, że stało się o niej głośno. Jesteś kolejną osobą, która pisze, że się z nią meczyla. Chyba dobrze zrobiłam odkladajac ja na półkę przed pójściem do kasy.
OdpowiedzUsuńTa książka jest na mojej liście mast have.
OdpowiedzUsuńWidziałam ją w księgarni i zastanawiałam się nad nią, ale trochę bałam się jej gabarytów.
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie, napewno za nią złapie, jak nadarzy się okazja !
Pierwszy raz się z nią spotykam, ale chętnie przygarnę gdy nadejdzie drugie spotkanie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i zapraszam częściej!
www.turqusowa.blogspot.com
Nie słyszałam o tej książce. Nie lubię tak drastycznych opisów, też chyba nie byłabym w stanie przeczytać wszystkiego. ja zdecydowanie wolę lekkie książki dla relaksu.
OdpowiedzUsuńTa książka była w biedrze za 25 zł, a ja głupia nie kupiłam. Do teraz mam wyrzuty sumienia :(
OdpowiedzUsuńhttp://istotaludzkaa.blogspot.com/
Szkoda, że Ci się nie spodobała, ale recenzja jest naprawdę świetna! :)
OdpowiedzUsuńMnie również nie przypadła do gustu.Czytałam ostatnio również książkę "Za nim się pojawiłeś" Jojo Moyes niby hit,ale przereklamowany.
OdpowiedzUsuńŚwietny post :) bardzo ciekawa książka!
OdpowiedzUsuńNa samym początku muszę powiedzieć, że mega podoba mi się skala kostek czekolady, nie jest tak jak na więksości blogów z recenzjami 4/5 tylko naprawdę wymyśliłaś cos swojego i naprawdę wyróżniającego się.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to okładka skłoniła mnie do myślenia że ta książka jest miła, przyjemna i szybko będzie się ją czytało mimo ponad 800 stron. Jednak czytając Twój opis tych sytuacji nie mam zbytnich chęci na jej przeczytanie. Wydaje mi się, że jest to książka dla ludzi o troszkę twardszych nerwach, a ja niestety takich nie mam. Może kiedyś jeśli wpadnie mi przypadkowo w ręce i będzie na promocji to ją wezmę, ale teraz raczej nie widzę jej na półce, bo jeśli wydam na nią dużo i mi się nie spodoba albo przeczytam tylko 3 strony to będzie mi trochę głupio, zwłaszcza, ze wolę kupić coś, co jest miłe i mało brutalne, a tego chyba nie powinnam się spodziewać po tym tytule.
Pozdrawiam i życzę samych dobrych książek w tym roku! :)
słyszałam o tej książce, ale raczej nie przeczytałabym jej.. po pierwsze ze względu na temat, który raczej nie czytałoby mi się przyjemnie, a po drugie jest zdecydowanie za długa i by bardzo mnie męczyła.. jesli chodzi o przyjaciół to uważam, że nie jest prawdą stwierdzenie, że bez przyjaciół życie jest puste.. mogłabym tu opowiedziec historię z własnego życia, ale nie o to chodzi.. uważam, że jesli ktoś ma przyjaciela to ok, fajnie, życze długich lat przyjaźni, ale jeśli ktoś nie ma to trochę niefajne jest jakby narzucanie, że przyjaciel jest taki potrzebny, bez przyjaciela życie jest bez sensu itp.. nie mam przyjaciela od kilku lat, za to mam chłopaka i przy nim ani razeu nawet nie pomyslałam, że chciałabym mieć przyjaciółke , bo wszystko co bym robiłą z nią, mogę robić z moim chłopakiem.
OdpowiedzUsuńChyba najważniejsze w związku jest to, by poza miłością były też przyjaźń i partnerstwo, więc wychodzi na to, ze Twój chłopak jest też Twoim przyjacielem, tak? No chyba, ze przykleiłaś mu etykietkę chłopaka i na tym koniec :)
UsuńBardzo zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki, myślę że jest w moim guście :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wkomenda.blogspot.com
Zaczynając od samej okładki książki- bardzo inna i oryginalna ale z jednej strony tajemnicza.
OdpowiedzUsuńFabuła? Trochę nie w moim guście aczkolwiek wiem już co mój ukochany dostanie na walentynki!
Twój blog? Cudny! Posty są na prawdę porządne, design jak najbardziej adekwatny do tematyki bloga. Skala kostek czekolady? Nie wpadłabym na to. Oryginalne, miłe, fajne, pasujące do całości, niczym wisienka na torcie. Zostaje tu na zawsze!
Książka jest dość ciekawa, ale jednak jakoś nie sądzę, że ją przeczytam. Jednak wspaniale i ciekawie to wszystko napisałaś, aż chciało się czytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo lubię Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńDobra recenzja, a po książkę z miłą chęcią sięgnę :)
Pozdrawiam
Wydaje się być bardzo ciekawa, wiele mądrych i życiowych słów jest tam zawartych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko;) Tak Po Prostu BLOG Będzie mi miło jak zajrzysz do mnie :)
Bardzo fajny post, nigdy nie czytałam tej ksiązki i nwm czy bym ją kiedykolwiek przeczytała bo nie interesują mnie takie książki
OdpowiedzUsuńWidziałam tą książkę w Biedronce i żałuję że nie kupiłam :/ ale mam nadzieję że będzie jeszcze okazja.
OdpowiedzUsuńKiudlis.blogspot.com
Wiele słyszałam o tej książce ale powiem szczerze muszę się jeszcze zastanowić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Agaa
lovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com
Ta książka wydaje się bardzo fajna, chyba sobie ją kupię. Chociaż obawiam się, żę się zanudzę tak jak ty xD
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo pomysłowa i pewnie by mnie skusiła, ale jak widać nie można oceniać książki po okładce :D
OdpowiedzUsuńJak zawsze super napisana recenzja tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńja nie czytam książek, ale chcę zacząć w koncu :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNiestety miałam styczność z książką i niestety jej nie przebrnęłam. Raz: nie moja bajka, dwa... No ja wiem, ze trzeba "poszerzać horyzonty" w imię idei rozwouj, jednak jak już czytam, to niech mnie przynajmniej interesuje, co dalej.
OdpowiedzUsuńSmutne, ale recenzja była bardziej wciągająca od samego początku...
Zapraszam na mam-biblioteke.blogspot.com - startujemy
Fajna recenzja, z reszta jak zawsze. Uwielbiam czytać Twojego bloga, bo wiem, że zawsze znajdę jakąś ciekawą książkę dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://livetourevel.blogspot.com/2017/02/liscie-manuka-ziaja.html
Zaczęłam czytać tą książkę ale nie mogłam dobrnąć do końca. Zdecydowanie nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńSzkoda że ta książka nie przypadła Ci do gustu.
http://take-a-pencil-and-draw-world-of-race.blogspot.com/
Bardzo dobry opis, książka jednak nie dla mnie, może następna propozycja będzie bardziej w moim guście :)
OdpowiedzUsuńRecenzja książki brzmi świetnie, aż nabrałam prawdziwej ochoty na przeczytanie jej, a później przeczytałam, że jednak Ci się nie podobała, co mnie zaskoczyło. Również miałam taką sytuację z polecaną przez wielu ludzi książką "Panika". Właściwie ciężko mi było przez nią przebrnąć, nie ciekawiła mnie tak, jak większość lubianych książek. Tak jak Ty, przeczytałam, ale raczej nie chcę do niej wracać. Wychodzi na to, że książka musi mieć w sobie "to coś", co pasuje idealnie do Twojej duszy i będzie cię zachęcało do czytania ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://a-little-bit-of-magic-26.blogspot.com/
To normalne, że bestsellery nie są zachwycające. To zwykły ochłap literacki by zbijać jak najwięcej pieniędzy. ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie KLIK
Także się zastanawiałam nad tą książką, jednak teraz ją sobie chyba odpuszczę. Ciekawy styl pisania, jednak po dłuższym czasie, po prostu nie chce się tego czytać, ponieważ trzeba analizować każde zdanie.
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Osobiście jej nie czytałam i nie wiem czy przeczytam,fajnie że recenzujesz też te gorsze książki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Twoja opinia jest szczera i nic nie ukrywasz ;D
OdpowiedzUsuńzapraszam na moj blog
Szkoda, że Ci się nie podoba! :) Czekam na kolejną recenzję :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - coś, co Cię (mam nadzieję) zaciekawi :)
Świetna recenzja, chyba muszę wybrać się jutro do Bibljoteki :) Szkoda że tobie nie przypadła do gustu :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Hmm no opis książki i pomysł na powieść wydaje się ciekawy ale ja też nie lubię zbyt dokładnych opisów, więc wątpię czy sięgnę po 'małe życie'
OdpowiedzUsuńSuper post:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo o tej książce, tak wiele dobrych recenzji - pora wziąć się w garść i ją zakupić :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale po recenzji musze ja przeczytać! Zobacze czy i mi sie nie spodoba :)
OdpowiedzUsuńPieknie piszesz w Książka wydaje się być cudowna niestety ja ostatnio nie mam czasu czytać tego czego chce. Lektury do matury są okropne i zabierają więcej czasu niż powinny
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej książce. Wydaje się być ciekawa, aczkolwiek te drastyczne opisy do mnie nie przemawiają. Potem na długo zapadają mi w pamięć takie rzeczy :/
OdpowiedzUsuńNie znam książki, ale skoro Tobie się nie podoba, to mnie na pewno tez nie będzie;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisana recenzja zresztą jak zwykle:)! Jestem bardzo ciekawa kolejnego wpisu :). Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńagnesssja.blogspot.com
bardzo dobra recenzja ;) ! z przyjemnością będę czytać dalsze wpisy ;) pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńSuper recenzja. Książka zapowiada sie interesująco.Sama recenzja zachęca do przeczytania
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja :) Książka zapowiada się interesująco, chyba ją przeczytam :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, szczerze mówiąc. Fantastyczne cytaty wybrałaś, ale jeśli Cię nie zachwyciła to nie wiem, czy się za nią zabiorę - na pewno nie teraz, w natłoku nauki do matury ;)
OdpowiedzUsuńclaudine-bloog.blogspot.com --> MÓJ BLOG
MÓJ INSTAGRAM
Słyszałam o niej, muszę w końcu ją przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńDużo się o niej słyszy, natomiast ja nie mogę się przekonać. PS. narobiłaś mi ochoty na czekoladę :P
OdpowiedzUsuńhttp://natalialukasiewicz.blogspot.com/2017/01/winter-holiday.html
Myslę, że trafiłaby w mój gust :)]
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Zaciekawiłaś mnie powieścią i z ogromną chęcią ją zakupię ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam: https://differentworldsofficjal.blogspot.com/
Dużo słyszałam o tej książce, może kiedyś przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justynaksiazek.blogspot.com/
INSTAGRAM
No to musze sie skusić na tą książkę bo dużo o niej słyszałam :*
OdpowiedzUsuńTrzymałam ją kiedyś w ręce będąc w księgarni, jednak odłożyłam. Obawiam się, że miałabym tak samo jak Ty czytając "małe życie"
OdpowiedzUsuńTo co Cię w niej z lekka obrzydziło sprawiło, że mam ochotę przekonać się tego sama :)
OdpowiedzUsuńChyba sama zacznę na nią polować :)
olusiek-blog.blogspot.com- klik!
Słyszałam o tej książce nie miałam jednak okazji jej przeczytać :/
OdpowiedzUsuńBLOG
Muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńRecenzja książki wydaję się być bardzo atrakcyjna i zachęcająca do czytania.
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo ładny blog :)
Ubolewam bo czasu mało na czytanie 😣
OdpowiedzUsuńJa ostatnio więcej czytam, więc może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać tę książkę:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja! Muszę odszukać tę książkę i koniecznie przeczytać!
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas - brutalforlove.blogspot.com
Kocham tę książkę. To moje ubiegłoroczne literackie odkrycie. I choć przeczytałam już dziesiąt kolejnych tytułów, to historia Jude'a nadal we mnie gra...
OdpowiedzUsuńŚwietne recenzje na tym blogu!
OdpowiedzUsuńDziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)