Szukając Kopciuszka
Nie wiem, czy dzisiaj jest pełnia, czy jakiś nowotwór zaatakował moje serce, czy może ona rzeczywiście jest czarownicą. To wszystko i tak nie wyjaśnia, jak coś takiego może się dziać między dwojgiem ludzi tak niedorzecznie szybko... i cały czas trwać. Czuję, że ta dziewczyna jest zbyt idealna, by była prawdziwa. Wie o tym mój umysł i wie całe ciało, dlatego całuję ją jeszcze mocniej, mając nadzieję, że dzięki temu udowodnię sobie, że to się dzieję naprawdę. To nie bajka. Ani godzina udawania w schowku na szczotki.
Szukając Kopciuszka
Jestem pewna, że znacie baśń o Kopciuszku. Jestem też przekonana, że obiło Wam się o uszy coś o Colleen Hoover - mojej ulubionej autorce książek. Nie bez powodu to właśnie recenzje jej ksiażek przeważają na tym blogu. Ale czy słyszeliście o jednej z mniej znanych książek Hoover? Jeśli nie, to zapraszam do przeczytania nowej wersji wspaniałej baśni.
Bohaterów "Szukając Kopciuszka" znamy już ze stron "Hopeless", czy "Losing Hope" - to Daniel, najlepszy przyjaciel Huntera, oraz Six, najlepsza przyjaciółka Sky. Kiedy Daniel ukrywa się w szkolnym schowku na szczotki wpada tam zapłakana Six. Jest ciemno, oni nie mieli szansy jeszcze się poznać, nie wiedzą, kim są. I to ich kręci - anonimowość. Daniel szybko doprowadza Six do uśmiechu. Rozmawiają, ale nie padają żadne imiona, czy inne informacje. W końcu całują się i jest to ich najlepszy pocałunek, o którym długo nie mogą zapomnieć. Tydzień później Six znowu zagląda do schowka, tym razem chce odnaleźć Daniela, co jej szybko się udaje. Mówi mu, że przychodzi tu ostatni raz, potem wyjeżdża za granicę. Pod wpływem impulsu, a może i magii chwili zaczynają się bawić w miłość. Szepczą sobie piękne słowa, opowiadają o uczuciach, a potem uprawiają miłość. Udawaną miłość. Po czym Six ucieka jak Kopciuszek i już nigdy więcej mają się nie spotkać.
Jesteś niesamowicie piękna, ale gówno cię obchodzi, jak wyglądasz. Sprawiasz wrażenie miłej, ale coś mi mówi, że oprócz dobrych masz też trochę złych cech. Wyglądasz na prostolinijną, taką, która nie uprawia gierek z facetami, ale zarazem flirciara z ciebie.
Szukając Kopciuszka
Mijają miesiące. Daniel próbował zapomnieć o swoim Kopciuszku, co nie było łatwe. Rok po wydarzeniach w schowku Six wraca do kraju. Daniel jest wraz z przyjacielem u Sky, gdzie pojawia się też Six. Nie rozpoznają siebie, ale i tak między nimi "coś zaskoczyło". Szybko to jednak zauważa Hunter i zabrania tej dwójce się spotykać. Ale przecież zakazany owoc smakuje najlepiej...
Jej oczy śmieją się do mnie i nagle uświadamiam sobie, że tego, co do niej czuję, nie czułem jeszcze nigdy do żadnej dziewczyny. Nie chodzi o to, że się w sobie zakochujemy, jesteśmy pokrewnymi duszami czy inne tego typu brednie. Po prostu jeszcze nigdy nie czułem się tak dobrze w towarzystwie dziewczyny. (...) Nie tylko znosi moje żarty, ale wręcz jej się podobają. Czuję po prostu, że lubi tego prawdziwego mnie, i za każdym razem, gdy śmieje się z tego, co powiedziałem, mam ochotę przybić z nią żółwika.
Szukając Kopciuszka
Pierwsza randka. Pierwszy pocałunek. Szybka decyzja - musimy być razem. W tym związku wszystko potoczyło się tak szybko, jakby znali się już wcześniej. Po dwudziestu czterech godzinach znajomości są razem. Niemożliwe? W bajkach wszystko jest możliwe.
To się dzieje naprawdę, jednak nawet w naszym niedoskonałym świecie ludzie nie zakochują się w sobie ot, tak. Nie zakochują się tak mocno w osobach, które ledwie znają.
Szukając Kopciuszka
Co podobało mi się w tej książce? Absolutnie wszystko. Najpierw wstęp, kilka słów od autorki, w którym opowiada o swojej własnej wersji Kopciuszka. Dzieli się ze swoimi czytelnikami swoją historią, która zmieniła jej życie. Może nie jest to jakaś spektakularna opowieść, ale mnie bardzo wzruszył sam fakt, że Hoover postanowiła o tym opowiedzieć.
Ale przechodząc do samej fabuły - nie da się zaprzeczyć, że jest ona bardzo oryginalna. Powtarzające się schematy książek szybko mnie nudzą, a "Szukając Kopciuszka" zachwyca swoją nieprzeciętnością. Bohaterów po trochu znałam już z innych książek tej autorki, dlatego zbędne były rozwlekłe opisy postaci. To też sprawiło, że książka sama w sobie jest dość krótka - zawiera niewiele ponad sto stron. W dodatku jest pełna niespodzianek. Domyślałam się, że Six coś ukrywa, ale nigdy bym nie zgadła CO ukrywa - tutaj autorka mnie bardzo zaskoczyła.
Każdy ma jakiś słaby punkt. Po prostu zastanawiam się, jaki jest twój. Wiesz, coś takiego, co w umowach pisze się małym druczkiem.
Szukając Kopciuszka
Podsumowując - polecam Wam tę książkę z całego serca. Wystarczą Wam dwie wolne godzinki, herbata, CZEKOLADA i ta opowieść - wieczór idealny. "Szukając Kopciuszka" za swoją barwność zdobywa cztery kostki czekolady.
Gdzie kupić "Szukając Kopciuszka"? Niestety nakład tego tytułu był niewielki i nie można go już nigdzie dostać w wersji papierowej. Ebook dostępny jest na stronie Wydawnictwa Otwartego. Na OLX widziałam dwie oferty sprzedaży papierowego egzemplarza, ale ceny były w wysokości ok. 300 zł.
EDIT: (25.06.2021) Od dziś w sprzedaży jest DRUGA CZĘŚĆ "Szukając Kopciuszka". Jeśli chcecie poznać dalsze losy Six i Daniela, radzę się pospieszyć - "Znajdując szczęście" tak samo jak pierwszy tom będzie wydane w bardzo limitowanej liczbie i nie będzie dodruku.
Książkę można kupić TUTAJ na stronie wydawnictwa.
86 komentarze
Bardzo spodobał mi się Twój blog jak i cały post :) Będę odwiedzać Twojego bloga na pewno . Po tym co przeczytałam książka wydaję się naprawdę ciekawa . Mam nadzieję że ją przeczytam :) Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgnę po tą książkę, bo właśnie kończę czytać "Zanim się pojawiłeś" :) Obserwuje i z miłą chęcią będę tutaj wracać, pozdrawiam :* http://nieidealnaaa4.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSłyszałam, ale nie czytałam - chętnie to zmienie. ;)
OdpowiedzUsuńfajny blog, jednakże nie jestem "fanką" czytania książek ;) www.aleksandraciszewska.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój blog. Świetnie opisujesz książki i zachęcasz do przeczytania. :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spodobał mi się blog książkowy. Bardzo ładny wygląd. Obserwuje!
OdpowiedzUsuńSzukam właśnie nowych książek i chyba będę coś kupować bo masz ciekawe recenzje!
OdpowiedzUsuńJa po to nie sięgam. Po przeczytanu losing Hope wciaz zastanawiam sie o czym jest ta książka. Teraz czytam Ugly Love - kolejna porażka.
OdpowiedzUsuńNigdy nie złapałam się za czytanie Hopeless, a teraz załuję i od jakiegoś czasu chcę ją sobie podarować.. chyba zrobię sobie prezent powalentynkowy i przy okazji kupię tą książkę! Co mnie w niej zaciekawiło? To, że widzę, że nie jest pisana takim sztywnym jęykiem i ma w sobie to coś, co czuć po kilku fragmentach. Lubię takie opowiastki o miłości a takie zakochiwanie się w sobie w tak krótkim czasie przypomina mi fanfictions ktore zawsze czytałam i mam po nich miłe wspomnienia. Poza tym, w większości przydają mi się Twoje recenzje i przeczytałam 2 książki z Twoich "4 kostek" i były świetne, więc na tą też z pewnością się skuszę. Dobrze, że jest tak dobry blog o takiej tematyce. W końcu mogę polegać na czyichś rekomendacjach!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, korzystam z Twojej zakładki, uwielbiam ją! <3
Chyba bym chciała to przeczytać <3 świetnie piszesz
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://www.pannaanna92.com/
Jeszcze nie czytałam tomu pierwszego, ale mam zamiar to zmienić, bo panią Hoover bardzo lubię :) Mówisz, że jest oryginalna? To wspaniale! Wreszcie coś, co odbiega od reszty.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
Fajnie, że są te zaskakujące elementy. Również uwielbiam tę pisarkę i tak jak pokochałam "Hopeless" to o tej jeszcze nie słyszałam. Ale lubię tego typu powieści ;)
OdpowiedzUsuńSzukając Kopciuszka było fajne, bo lekkie, na jednen wieczór. Podobała mi się ta książka, ale nie zapamiętałam jej w szczególny sposób.
OdpowiedzUsuńczytu-czytam.blogspot.com
Świetna recenzja :) Książka jak najbardziej dla mnie :) Na pewno ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój blog :) recenzja świetna :)
OdpowiedzUsuńKolejna świetna recenzja, strasznie mnie zachęciłaś do przeczytania i mam nadzieję że jak najszybciej będe miała okazję to zrobić. Cudownie się zapowiada :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCollen hoover jest moją ulubioną autorką.Przyznam szczerze,że przeczytałam kilka jej niesamowitych dzieł.Moją ulubioną i bezkonkurencyjną jest "Hopeless".Jednak dzięki Twojej recenzji jak najbardziej chcę przeczytać "Szukając Kopciuszka".
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie: http://mvzzle.blogspot.com/2017/02/skydance-tee-diy-ripped-jeans-fishnet.html
Lubię Colleen Hoover, więc chętnie sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie znam książki, ale zainteresowała mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie!
http://wiktoria7olczak.blogspot.com
Super post. Nie lubie czytać książek, ale twój post nałonił mnie do przeczytania tej książki :)
OdpowiedzUsuńRównież jestem ogromną fanką Collen Hoover. Tylko raz zawiodłam się na jej książce, a mianowicie na "Never, never".
OdpowiedzUsuń"Szukając kopciuszka" mam już od dawna w planach. Tym bardziej, że chyba w "Losing Hope" Daniel wspominał o tajemniczej dziewczynie, co od razu wzbudziło moją ciekawość. Jedyne czego się boję, to tego, że ich to wszystko toczy się tak szybko. Wolę kiedy para powoli się poznaje. Jednak nie mam nic do stracenia, a lektura tej książki nie zajmie mi zbyt wiele czasu.
Pozdrawiam!
czytamogladampisze.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoim blogu! ♥ Czytałam kilka książek Colleen Hoover, ale o tej nie słyszałam. Akurat w poniedziałek wybieram się do biblioteki, może uda mi się ją wypożyczyć i nadrobić zaległości :) Świetnie napisany post ♥
OdpowiedzUsuńPS. Przepraszam za usunięcie poprzedniego komentarza, mam nadzieję, że to nie problem.
Pierwszy raz o niej słyszę, ale z chęcią ją przeczytam:)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą książką. Już wcześniej o niej słyszałam, ale jakoś nie zwracałam na nią uwagi. Teraz wiem, że muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zagubiona w słowach
Ostatnio dostałam tą książkę w prezencie i jakoś nie mogłam wziąć się za czytanie. Ale Ty bardzo mnie zachęciłaś i koniecznie muszę przeczytać w końcu :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja!
Pozdrawiam!
Nie słyszałam o tej książce... zainteresowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce :) Ale wydaje się fajna :)
OdpowiedzUsuńfajny blog zapraszam również do siebie ;) http://coconailsbeauty.blogspot.com
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki - to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, muszę przeczytać :)Będę wpadać tu częściej i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://asuka--blog.blogspot.com/
Bardzo fajna recenzja , niestety nie miałam okazji czytać tej książki natomiast bardzo zachęca do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńhttp://xgabisxworlds.blogspot.com/
Uwielbiam książki Colleen Hoover, więc koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja :)
Mój blog - KLIK
Mój kanał - KLIK
Jeszcze nie miałem przyjemności czytać tej książki i raczej jej nie będę miał. Osobiście nigdy nie czytałem książek, szczególnie w gimnazjum - po prostu żadna lektura mnie nie interesowała, kiedy zacząłem nowy rozdział w swoim życiu - wszystko się zmieniło teraz 1h dziennie to rutyna. Osobiście bardziej przemawiają do mnie książki, które uczą - szczególnie polecam Darren Hardy - Efekt Kumulacji :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Książki Coolen Hoover to mistrzostwo! Uwielbiam jej styl pisania :) Jej książki to 2-3 dni max i przeczytane :D
OdpowiedzUsuńDzisiaj udało mi się skończyć "Przebaczenie" z cyklu "Upadłe anioły". Nie wiem czy znasz, ale gorąco polecam! :)
Pozdrawiam ipstryk26.blogspot.com
Z tej "trylogii" przeczytałam dopiero Hopeless, ale reszta przede mną i mam nadzieję, że w bliższej przyszłości
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Widzę, że zmieniłaś czekoladki w skali :)
OdpowiedzUsuńKsiążka faktycznie wydaję się być ciekawa, będę musiała po nią sięgnąć! :)
Pozdrawiam
Jejku uwielbiam Twojego bloga i to w jaki sposób piszesz ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny post!
Cieszę się że podobała Ci się ta książka. Ja raczej nie prędko po nią sięgnę bo mam już dużo książek w domu, które muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńhttp://take-a-pencil-and-draw-world-of-race.blogspot.com/
Kusi mnie przeczytanie kilku pozycji tej autorki, głównie za sprawą Tarryn Fisher, z którą zresztą jeden bestseller napisały wspólnie. Czekam na moment aż ilość przeczytanych przeze mnie książek o miłości osiągnie zenit ;D Na pewno sięgnę po Kopciuszka po Twojej recenzji! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna post, zaciekawiła mnie ta książka, muszę przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzytałam już jedną książkę Colleen Hoover i przepadlam! Zakochałam sie w jej stylu pisania jak i w historii. Akurat ta książka jest na mojej liście by przeczytać w tym roku, więc przeczytałam tylko Twoje podsumowanie, bo nie chciałam psuć sobie historii (mam nadzieję, że nie będziesz za to zła :(). Patrząc na to, że dałaś 4 kostki to czuję, że zostanę ponownie zaskoczona :)
OdpowiedzUsuńRecenzja super, wszystko na temat :) Osobiście nie jestem fanką książek, podobno jeszcze do tego nie "dorosłam" może i racja. Lecz post jak najbardziej zachęca do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Może być ciekawie... :)
OdpowiedzUsuńwww.blog-emilux.com
Niby to nie mój gatunek, ale książka mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńczytałam. mimo że nie lubię tego typu powieści to ta mi się akurat spodobała:) obserwuję i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńKsiazka mega mi sie podobala...fajny przekaz:)
OdpowiedzUsuńwww.thecloudybrunette.blogspot.com
Dużo słyszałam o tej autorce- i zdania są podzielone. Ale i tak ta książka mnie kusi, więc jak kiedyś ją znajdę to przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta pozycja. Dodam, ze fajnie to wymyslilas- ocenianie ksiazek poprze kostki czekolady, fajny pomysl,oryginalny i pasujacy do bloga:))
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Jak skończę Harrego sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńWow, brzmi ciekawie :-)! , uwielbiam wieczory z książką, herbatą ,pod kocykiem ,haha, buziaki!
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, możliwe, że skuszę się na przeczytanie tej książki ☺️
OdpowiedzUsuńKocham ksiazki tego typu, a Colleen Hoover również uwielbiam. Na pewno przeczytam!
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że jest to świetna recenzja, zachęcająca do przeczytania książki :) Jeżeli gdzieś znajdę tą książkę, to na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twój sposób pisania :)
OdpowiedzUsuńksiążka świetna i na pewno warta przeczytania :)
Super że są takie osoby jak ty piszącego blog na ten temat, bardzo przydatna rzecz, napewno będę zaglądać jak będę szukać książki ;)
OdpowiedzUsuńBlog super bardzo lubię czytać fajnie piszesz.;) uwielbiam tego bloga zajebi**ienia zachęcamy do czytania książek ♡♡
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, książka trafia no moją wish liste ;>
OdpowiedzUsuńmerows.blogspot.com
Bardzo rzadko czytam takie książki, ale na tą zrobiłaś mi smaka, chyba się na nią skuszę :D
OdpowiedzUsuńW cudowny sposób opisujesz tę książkę! Oby tak dalej kochana!
Pozdrawiam
wkomenda.blogspot.com
Nigdy nie wiedziałam za jaką książkę się zabrać,bardzo przydatny blog i będę tu częściej zaglądać. Świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńhttps://xxwiczka.blogspot.com/
Kusisz nie tylko książkami ale i czekoladą :) Książki nie czytałam, ale po twojej opinii chyba po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńświetny post! Zresztą jak zawsze, książka wydaje się być super i fajną ma szatę graficzną ;)
OdpowiedzUsuńhttp://livetourevel.blogspot.com/2017/02/moja-wspopraca-z-bonprix.html
Chyba czas przeczytać nową książke :)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc nie czytam książek bo nie mam czasu niestety :/
OdpowiedzUsuńbardzo mnie zaciekawiłaś nią ! :)
http://stylishfashionbylu.blogspot.com/
Już szukam tej książki na bonito.pl, bo musi być cudowna, tak jak powiedziałaś. Twoje recenzje są świetne, nawet muszę powiedzieć, że jedne z najlepszych :)
OdpowiedzUsuńamsoff.wordpress.com
Książka idealna dla mojej mamy . Ona lubi takie książki :-) muszę ją dla niej zakupić
OdpowiedzUsuńJa czytałam z tej serii tylko Hopeless, ale lubię inne książki autorki, więc pewnie kiedyś nadrobię i tą. :)
OdpowiedzUsuńJa jak na teraz czytam "Zanim się pojawiłeś", ponieważ poleciła mi ją Pani od polskiego. Jednak czytając Twoje posty mam ochotę czytać więcej książek! http://werablogerkaa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWreszcie jakaś porządna recenzja książki na którą się zasadzam aby ją wchłonąć, dzięki blogowi nabrałam też ochoty na czytanie przy kubku gorącej czekolady ;)
OdpowiedzUsuńFajny post !! Bardzo interesująca recenzja :)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę na przeczytanie :)
Świetna recenzja ☺️
OdpowiedzUsuńCzytałam obie poprzednie części i byłam zachwycona. Twórczość Hoover mnie zachwyca. Muszę przeczytać i tą! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wątki w książkach. Myślę, że pochlonelabym te książkę w dosłownie jak to napisałaś 2 godzinki. Jadlabym ja oczami ;) tak mnie zafascynowała. Muszę koniecznie ja przeczytać. Sama autorkę kojarzę i lubię :)
OdpowiedzUsuńKolejna książka na mojej liście warta przeczytania, w weekend wybieram się do księgarni oraz biblioteki, ma nadzieję że tą gdzieś znajdę :)
OdpowiedzUsuńKiudlis.blogspot.com
Prawdę mówiąc pierwszy raz słyszę o tej autorce, ale to może dlatego, że czytam zupełnie inny gatunek książek i jestem wielką fanką kryminałów Remigiusza Mroza. Ale recenzję napisałaś bardzo ciekawie i muszę przyznać, że jak tylko znajdę chwilę to sięgnę po Kopciuszka :)
OdpowiedzUsuńPS. Urzekła mnie czekoladowa skala książek, świetny pomysł, serio.
Pozdrawiam!
Bardzo ciekawy post. Zainspirowałaś mnie do przeczytania książki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
www.differentworldsofficjal.blogspot.com
Uwielbiamy książki o takiej tematyce! :3 Awwr! Aż się rozmarzyłyśmy hehe :D Musimy ją jak najszybciej wypożyczyć. Nie ma na co czekać :) Musimy przeczytać pozostałe części. Buziaki! :*
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie, ze gdzies widzialam ta ksiazke, bo kojarze okladke. Ogolnie musze przyznac ze mnie zachecilas do siegniecia po ta ksiazke i fajnie ze zamieszczasz ciekawe cytaty z ksiazki, bo rzadko to widze przy recenzjach,a bardzo zacheca :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o niej :) bardzo podoba mi się Twoja recenzja :) piszesz z takim zaangażowaniem! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do przeczytania tej książki :) Uwielbiam takie opowieści :)
OdpowiedzUsuńNatalie Forever
Wspaniała recenzja, bardzo podoba mi się jak ją napisałaś :) aż jestem pod wrażeniem! Bardzo zachęciłaś mnie do tej książki, na pewno jak tylko będę miała okazję to po nią siegnę. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńkocham colleen hoover, polecam pułapkę uczuć jesli jeszcze nie czytalaś :) mam nadzieję że będę miała okazję przeczytać tą książke :)
OdpowiedzUsuńobserwuję :)
http://weera-blog.blogspot.com/
Szczerze,mowiac nie czytam ksiazek w tej tematyce,jednak dla tej moglabym zrobic wyjatek. Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńWww.strong-power.pl
jejka... tak jak nie czytam na codzień takich książek, tak po tę chyba sięgnę ^^ super recenzja
OdpowiedzUsuńDziękuje za słuszną uwagę na moim blogu ;)
Pozdrawiam serdecznie
http://mkapsiakphotography.blogspot.com/
Dziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)