Friendzone + WYWIAD
Friendzone to debiut nastoletniej Sandry. Znowu mamy do czynienia z okładką, która rzuca się w oczy i pozostaje na długo w pamięci. To kusi, aby sprawdzić, jak jest z treścią. To jak, zaglądamy do środka?
Tatum i Griffin przyjaźnią się... Właściwie od zawsze. Ta dwójka to idealny dowód, że przyjaźń damsko-męska istnieje. Oboje są w szczęśliwych związkach i cieszą się swoim towarzystwem. Niech żyje licealny czas zabawy.
Pewnego wieczoru wybierają się na bal. Tatum planowała iść ze swoim chłopakiem, ale ten zapomniał i udał się na inną imprezę. Tatum jest wściekła i nic dziwnego. Informuje Griffina, że nie przyjdzie na bal. Jej przyjaciel dobrze bawi się ze swoją ukochaną Pamelą. Tańczy także z innymi kobietami. W końcu w jego objęcia wpada przepiękna dziewczyna w masce. A on nie chce jej wypuścić.
Boże, miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje. Ale mimo to chcę coraz więcej. Chcę wywołać na jej twarzy uśmiech i widzieć, że to ja jestem jego powodem. Chcę pojawić się w jej życiu i zostać tam na dobre. (...)
Zakochuję się w niej coraz mocniej.
Niebezpieczniej.
Zmień mnie na lepsze, kimkolwiek jesteś.
Jeden taniec, drugi. Uciekają razem z parkietu. Chcą być sami. Griffin przepadł, już dawno zapomniał o jego miłości do Pameli, ba, teraz dopiero poczuł, czym jest miłość i pożądanie — trzymając w objęciach tajemniczą tancerkę. Ich pocałunkowi towarzyszą fajerwerki, nie tylko na niebie. A kiedy czas zdjąć maski, prawda okazuje się nieobliczalna. Tajemniczą dziewczyną jest Tatum, która w ostatniej chwili wybrała się na bal z koleżanką.
Przyjaźń tej dwójki staje pod znakiem zapytania. Od tej pory wszystko znacznie się komplikuje. Ukrywanie prawdziwych uczuć przypomina błądzenie po polu minowym. Czy warto dla jednego pocałunku zrywać dwa związki? Czy warto dla jednego wybryku ryzykować wieloletnią przyjaźń?
Nie da się przekreślić minionych lat przyjaźni jednym błędem. Jedną nocą, która rzuciła na nas cień, zasłoniła oczy i nie pozwoliła trzeźwo myśleć.
Jak poradzą sobie w tej sytuacji młodzi ludzie? Z pewnością nie obędzie się bez łez i cierpienia.
"Friendzone" było książką taką, jakiej się spodziewałam. Lekka, przyjemna, szybko się ją czytało. Nie porusza żadnych trudniejszych tematów, więc idealnie sprawdzi się na letni wieczór. Do postaci szybko poczułam sympatię. Ani przez chwilę się nie nudziłam. To typowa młodzieżówka, ale i takie na takie lektury często przychodzi ochota. Jeśli nie macie ochoty na ambitne powieści, a pragniecie jedynie rozrywki, mogę wam z czystym sumieniem polecić "Friendzone".
Debiut Sandry uważam za udany. "Friendzone" sprawdzi się w grupie wiekowej 13-18. W sumie chętnie przeczytam kolejne książki tej autorki.
------------------ WYWIAD ------------------
Skąd pomysł na fabułę? Czyżbyś też kiedyś utknęła w friendzone?
Dostałam to pytanie już milion razy od czytelników i odpowiem jeszcze raz, że wszystko, co znajduje się w książce – bohaterowie, sytuacje, miejsca – to czysta fikcja. Pomysł na fabułę narodził się pod wpływem impulsu. Zobaczyłam scenę z balu i cała historia od razu złożyła się w całość.
Ile czasu zajęło ci napisanie książki?
Wszystko pisałam ręcznie, a następnie przepisywałam na komputer. Nieraz zarywałam noce – ale z perspektywy czasu stwierdzam, że było warto. Odpowiadając na pytanie, napisałam książkę w niecałe trzy miesiące.
Czy korzystałaś kiedyś z Wattpad? Wiele pisarzy zaczyna tworzenie swoich książek właśnie tam.
Nigdy nie publikowałam niczego na Wattpadzie, kiedyś tylko czytałam na nim opowiadania. Potem zrezygnowałam z tego, ponieważ popularne książki są tam na bardzo niskim poziomie ze względu na fabułę, a te prawdziwe i piękne opowiadania trzeba odkopywać z samego dna Wattpada.
Utożsamiasz się z Tatum — główną bohaterką friendzone? Kreując tę postać wzorowałaś się na sobie albo kimś innym?
Tatum to bohaterka. Nie jest ani mną, ani nikim, kogo znam. Uważam, że to naprawdę beznadziejny pomysł, aby pisać książkę ze sobą w roli głównej, a kreując postać na podstawie znajomej mi osoby, nie mogłabym zrobić z niej kogoś innego – ciągle myślałabym, co powiedziałby ten znajomy w danej scenie.
Okładka szybko wpada w oko. Czy miałaś jakiś wkład w jej procesie tworzenia? Może od początku miałaś wizję, jak ma wyglądać szata graficzna Twojej książki?
Będę teraz stuprocentowo szczera. Chciałam, aby okładka była ciemna ze względu na oryginalny tytuł, który brzmiał ,,Maskarada”, jednak wydawnictwo i ja zmieniliśmy to na ,,Friendzone”. Na początku okładka tak odbiegała od tej mojej idealnej wizji, że chciałam ją odrzucić. Ale po pokazaniu znajomym uświadomiłam sobie, że jednak to jest strzał w dziesiątkę.
Planujesz napisanie kolejnych książek? Jeśli tak, to kiedy możemy jej oczekiwać?
Kiedy? Nie mam szczerze pojęcia. Przez wakacje pracuję nad kolejną powieścią, ale czy ktokolwiek będzie chciał ją wydać – to już nie zależy ode mnie. Jednak przeliczając na czas, to jeśli ktoś by zaakceptował książkę we wrześniu, to przygotowanie do wydania trwałoby minimum pół roku. Więc jeśli mowa o następnej książce – na wiosnę w następnym roku, o ile nie wcześniej.
Kto jest Twoją ulubionym pisarzem/ulubioną pisarką i dlaczego?
Mam kilku swoich ulubionych pisarzy. Uwielbiam przede wszystkim Stephena Kinga za jego doskonały humor i cudowny poradnik pisania (polecam każdemu aspirującemu pisarzowi!). Wśród perełek jest dla mnie też Tahereh Mafi i jej seria ,,Dotyk Julii”. Kocham ją za poetycki styl pisania i niesamowity dar do konstruowania złożonych postaci. Na samym końcu wymienię jeszcze Colleen Hoover. Oglądam wywiady z nią i nie mogę się nadziwić, jak można mieć tak podobne do mnie poczucie humoru. I wydaje mi się, że jeśli miałabym wybrać idola, za którym podążam, taki ideał, to wybrałabym Colleen. Jeśli ktoś by mnie do niej porównał, chyba byłabym w siódmym niebie, ale wiem, że jeszcze wiele pracy przede mną.
A Wy wierzycie w istnienie przyjaźni damsko-męskiej? Dajcie znać w komentarzach. :)
30 komentarze
Hmmmm, zaciekawiłaś mnie tą recenzją, ciekawa fabuła i tytuł, a okładka jest urocza! Interesujący wywiad, jestem zaskoczona, że autorka napisała książkę w niecałe trzy miesiące. To naprawdę krótki okres czasu. Świetny i oryginalny pomysł z ocenianiem książek kostkami czekolady! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńGratuluję debiutu. To jest świetne uczucie. Autorce życzę sukcesów, a po książkę na pewno sięgnę, bo nie ma tam polskich bohaterów, na szczęście.
OdpowiedzUsuńNie bardzo rozumiem, czemu bohaterka nie mogłaby być powiązana z autorem. Często autor kreuje postać nieświadomie i wplata w niewłasne cechy, to raczej nic złego, jeśli w jakiś sposób można się z nim utożsamić. Jedni wyrażają siebie poprzez włosy, drudzy poprzez tatuaże, a inni poprzez kreaowanie własnych bohaterów, w których umieszczają cząstki siebie, aby nigdy nie odeszły.
pozdrawiam
polecam-goodbook.blogspot.com
Zaciekawił mnie ten wywiad.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :))
Recenzja bardzo mnie zaciekawiła, więc z chęcią sięgnę po te pozycję. Okładka naprawdę mi się podoba i zwraca na siebie uwagę! Gratuluję autorce bo myślę, że w dość szybkim tempie uwinęła się z napisaniem książki, a z tego co widzę jest dosyć dobra, więc brawa! Chciałam jeszcze powiedzieć, że piękne zdjęcia na blogu!
OdpowiedzUsuńJa bym jej dała co najwyżej dwie kostki czekolady. Fabuła jest fatalnie przewidywalna. Mam nadzieję, że autorka jeszcze dużo popracuje i ukaże się dzieło, które będzie naprawdę pożądane. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wywiad! :) A co do książki, hmm... myślę, że zabrałabym się za nią od razu gdyby nie tytuł. Jednak po Twojej recenzji wiem, że jeśli zobaczę ją w księgarni, to od razu po nią sięgnę ^^
OdpowiedzUsuńFabuła trochę przypomina mi historię filmu Kopciuszek (którejś wersji) po czym pojawiają się typowe problemy miłosne. Mimo, że widzę, iż lektura jest lekka i przyjemna i czytanie jej sprawiało Ci przyjemność, ja niezbyt ostatnio mam ochotę na młodzieżówki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Justyna
13-18? Już się nie łapie :{ ale może kiedyś, kiedyś z ciekaowsci przeczytam.. ;D
OdpowiedzUsuńklimatyczne zdjęcie! cudo!
Pozdrawiam
http://swiatraven.blogspot.com/
Bardzo zaciekawiłaś mnie recenzją i z chęcią przeczytam książkę :) Zapraszam do mnie : http://malykawalekmnie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty całkowicie - chyba jestem już za stara ;) - ale podziwiam autorkę i cieszę się, że młodzi ludzie znajdują czas również na twórczość. Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewelina z "Gry w Bibliotece"
Książka ma bardzo ciekawą fabułę, jeśli gdzieś mi się rzuci w oczy na pewno kupię!
OdpowiedzUsuńKLAUDIALISIECKA BLOG - KLIK
3 miesiące to całkiem mało jak na książkę, więc za to podziwiam! Tematyka niestety nie dla mnie i raczej bym się szybko znudziła. Mimo to fabuła dosyć popularna i na pewno spodoba się wielu osobom :)
OdpowiedzUsuńŚwietny i ciekawy post ! :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na półce i już nie umiem się doczekać aż przeczytam ^^ Lubię czasami przeczytać taką lekką historię, więc powinna mi się spodobać ;P
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Oczywiście , że wierzę w przyjaźń damsko-męską :) mam dużo kolegów , ale mam też narzeczonego , nie wiem jak patrzyli na mnie , gdybym była singlem ;) książka brzmi super , ale raczej po nią w wakację nie sięgnę, bo gdy tylko mam wolną chwilę wolę uciec do świata fantasy :)
OdpowiedzUsuńCiekawa musi być ta książka :D
OdpowiedzUsuńGdybym miała czas, chętnie bym po nią sięgnęła :)
Bardzo przyjemny wpis. Książki nie czytałam, ale z pewnością po nią sięgnę. Póki co Jojo Moyes i Musso.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :D
Gratuluję świetnej recenzji. Uwielbiam takie książki a dzięki temu co o niej napisałaś mam ogromną chęć po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuńLove your post dear ^_^
OdpowiedzUsuńI'm following you #626, would you like to follow me back, I would be glad? ♥
www.limitededitionlady.blogspot.com
Super recenzja tak trzymaj masz do tego talent ♥
OdpowiedzUsuńCo do wywiadu to idealnie przeprowadzony nie ma w nim nudy czy coś w rodzaju przewidywalności ♥
Świetna recenzja ! :)
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa :) Okładka faktycznie rzuca się w oczy :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja! Przeczytam tę książkę na pewno ;D
OdpowiedzUsuńTrochę nie moje klimaty, jeśli chodzi o fabułę, ale recenzja naprawdę dobra ;)
OdpowiedzUsuńliteratura lekka łatwa i przyjemna na letnie dni jak ulał mi pasuje
OdpowiedzUsuńSzukałam ciekawej książki i myślę że po przeczytaniu twojego postu juz znalazłam pozdrawiam ☺
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki, zwłaszcza że dotyczy problemu dzisiejszych ludzi. Dużo młodych nie chce się wiązać przez co tkwią we friendzonie i nie oszukujmy się zawsze jedna z osób cierpi.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym sięgnęła po tą książkę! Od razu wpisuję ją na listę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)
Jestem strasznie ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńWywiad jest dobry - nie miałam pojęcia, że na początku ta książka miała mieć tak świetny - w moim odczuciu- tytuł. Ja na miejscu Sandry bym się nie zgodziła na zmianę, ale ja to ja. Hah
Pozdrawiam cieplutko i ściskam :*
M.
martynapiorowieczne.blogspot.com
Musze chyba sięgnąć po ta książkę, bo wydaje się być intrygujaca. Kiedyś utknęłam we friendzonie, wiec może znalazłabym tam dużo podobieństwo, które przeżyłam 😂
OdpowiedzUsuńDziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)