Zarówno Tim, jak i Alice powinni przeżywać najlepszy czas swojego życia. On ma 17 lat, ona 19. On spaprał sobie życie, to prawda. Teraz musi wziąć się w garść i uratować przyszłość. Jest na dobrej drodze, ale los wcale mu nie ułatwia powrotu do normalności. Wręcz przeciwnie — wciąż zsyła na niego jeszcze większe problemy. Ojciec wyrzucił go z domu, stawiając ultimatum — albo w cztery miesiące stanie się odpowiedzialnym człowiekiem, albo będzie musiał sam się utrzymywać.
Daję Ci cztery miesiące, licząc od dzisiaj, żebyś wziął się w garść. W grudniu kończysz osiemnaście lat. Będziesz mężczyzną.
Mieszka naprzeciwko Alice. Od dwóch miesięcy nie pije, chodzi na terapie AA, stara się nie palić, nie bierze narkotyków. Musiał tak postąpić. Musiał się obudzić. Wyrzucili go ze szkół. I kiedy naprawdę stara się wyjść na prostą, Tim dowiaduje się, że ma dziecko. Tą wieścią rozczarował nawet samego siebie.
Z jednej strony myślę, że to absolutnie niemożliwe, wykluczone, a z drugiej strony jakoś nie jestem zaskoczony. Wcale. Oczywiście. Oczywiście, że byłem do tego zdolny. Oczywiście.
Alice ma na głowie cały dom. Ojciec miał wypadek i leży w szpitalu. Matka jest w ciąży — dziewiątej. Dzieciaki dają jej w kość. Ale najgorsze są niekończące się rachunki w przeciwieństwie do pieniędzy, których wciąż im brakuje. Rodzinny sklep jest na skraju bankructwa. Trzeba zapłacić za leczenie ojca. Studia starszych braci i jej stoją pod znakiem zapytania.
Jesteś zbyt fajna i twarda na to, żeby cokolwiek lub ktokolwiek cię złamał.
Tak. Oprócz niezapłaconych rachunków, stanu taty, szkoły, byłych rudych ćpunów i alkoholików z dziećmi oraz całego mojego życia.
Alice i Tim nie są beztroskimi nastolatkami. Nie mają tego szczęścia. Ich największymi problemami powinno być wybór dalszego kierunku edukacji, tymczasem ich problemy przerosłyby niejednego dorosłego człowieka.
To dzieciak. Nie mężczyzna, który musi dotrzymać jakiegoś terminu. Zaciśnięte zęby i uniesiony podbródek - znam tę minę. Wyraża coś w rodzaju: "Jakoś przez to przejdę, nie ma problemu, poradzę sobie. Już sobie radzę. Nie ma o czym mówić". Znam to aż za dobrze. To moja własna twarz.
Czy w tym całym zamieszaniu uda się tej dwójce chociaż przez chwilę pomyśleć o sobie? Czy mają szansę skupić się na swoich potrzebach i swoich uczuciach? Czy będą mieli czas, aby pielęgnować uczucie, które niewątpliwie zrodziło się między nimi? Na te pytania poznacie odpowiedź czytając "Grę miłości". To książka o niełatwym życiu, skomplikowanej relacji, konieczności ustalania sobie priorytetów i częstym rezygnowaniu z marzeń dla innych. Za popełnione błędy trzeba zapłacić, tego nauczy Was historia Tima. Czasami będziesz cierpiał przez błędy innych, to wyciągniesz z opowieści Alice. Ale "Gra miłości" pokaże Ci, że jeśli pragniesz czegoś bardzo mocno i będziesz się starał, jesteś w stanie to osiągnąć. A z pomocą bliskich możesz zrobić wszystko. Żaden kryzys nie pokona Cię, jeśli możesz liczyć na wsparcie innych. Niekiedy tylko napływająca fala kłopotów może otrzeźwić nas i uświadomić, jak bardzo zbłądziliśmy.
"Grę miłości" polecam wszystkim, którzy przechodzą trudniejszy okres w swoim życiu. To będzie też dobra, sporo uświadamiająca książka dla młodzieży. Bo nie jest to typowa młodzieżówka, ale mała lekcja życia. Ta lektura zdobywa cztery kostki czekolady.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
23 komentarze
Wątek książki jest naprawdę bardzo ciekawy, myślę że ta książka umili mi nie jeden wieczór 😍
OdpowiedzUsuńBuziaki
Fabuła książki naprawdę ciekawa i oryginalna, książka dodana do mojej listy "do przeczytania" :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takim typem książek. Ostatnio czytam książkę "13 powodow". Mało czytam książek ale ta mi się wyjątkowo podoba polecam.
OdpowiedzUsuńCzytałam :) Całkiem przyjemna do czytania pozycja, choć oceniłam ją nieco niżej niż Ty :)
OdpowiedzUsuńhttp://kochajacaksiazki.blogspot.com/2017/07/huntley-fitzpatrick-gra-miosci.html
Bardzo interesująca Recenzje chyba się skuszę na przeczytanie całej
OdpowiedzUsuńKsiążka pod względem fabuły wydaje się być ciekawa - zapisuję sb tytuł.
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie ten tytuł ^^ Kiedyś na pewno przeczytam :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Ostatnio mam ochotę na tę książkę, ale wcześniej chciałabym przeczytać wcześniejszą książkę autorki :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaję się świetna! Chętnie ją zakupie :)
OdpowiedzUsuńMyśle ze ksiazka jest trochę "przesadzona", mimo to, zaciekawiła mnie. Sama ostatnio przechodzę trudny okres w zyciu i myśle, ze ta ksiazka może pomogłaby mi spojrzeć na moje sprawy z nieco innej perspektywy. 😀
OdpowiedzUsuńLubię pozycje z takim przesłaniem ;)
OdpowiedzUsuńPomimo iż to powieść młodzieżowa, z chęcią ją poznam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Twoja recenzja skusiła mnie do sięgnięcia po nią, gdy będę w księgarni :)
OdpowiedzUsuńNie moja trochę typ książki ale przyjemnie się czytało twoje recenzję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLubię taki typ książek za pewne po nią sięgnę :D
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej książce, ale brzmi bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMimo, iż obracam się w 'ksiązkowym gronie' to nie słyszałam o tej powieści. Szczerze zachęciłaś mnie tą recenzją do przeczytania. Muszę sięgnąć po tę pozycję ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja! Brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńza książkami o miłości nie przepadam ;) ale ta ma również inne ciekawe wątki poruszone, więc może by mi się spodobała ;)
OdpowiedzUsuńEch książka raczej nie dla mnie, nie przepadam za taką tematyką, ale recenzja jak zwykle udana :)
OdpowiedzUsuńKocham ksiązki o miłości, o tragediach,mój klimat.Ta bardzo mi się spoobała po przeczytaniu twego postu❤Narazie czekam na paczkę z 3książkami❤
OdpowiedzUsuńnie mówię nie, jeśli gdzieś sie na nią natknę z chęcią przeczytam
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie! Gdy gdzieś trafię na tę książkę, to ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i ściskam :*
M.
martynapiorowieczne.blogspot.com
Dziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)