Love Line



"Ostatnią spowiedź" znalazłam całkiem przypadkiem i zażyczyłam sobie całą serię w prezencie na 15 urodziny. Od tego czasu minęło sporo czasu, a ja wielokrotnie wracałam do trylogii Niny Reichter i oczekiwałam kolejnych jej książek. Dziś, kiedy moje 20 urodziny zbliżają się w zastraszającym tempie, wreszcie mam przed sobą nowość od Niny Reichter i wiecie co? Warto było czekać.

Beth rozwodzi się ze swoim mężem, nienawidzi swojej pracy, a jedyną jej radością jest strona, na której po godzinach piszę przepełnione ironią artykuły dla zranionych kobiet. Kiedy staje przed szansą awansu, a jej zadaniem jest napisanie artykułu o PUA, czyli trenerów podrywu, nie waha się ani chwili.

Koleje losu sprawiają, że Bethany poznaje Matha - niezwykle przystojnego i inteligentnego psychologa. Math prowadzi również swoją audycję LOVE LINE, podczas której dzwonią do niego kobiety i proszą o pomoc w problemach z mężczyznami.

To był ten typ mężczyzny, który zdobywał serce dziewczyny jednym uśmiechem; mógłby grać w każdej reklamie i właśnie dla niego wymyślono kremowe wełniane golfy.

Chemia między tą dwójką jest widoczna już przy pierwszym spotkaniu. Każde z nich zapomina o swoich zobowiązaniach i obowiązkach. Wydają się nie pamiętać o całym bożym świecie, kiedy spędzają razem czas. Ale nie oczekujcie tutaj pocałunków i erotycznych scen, to nie tego typu książka. Pod tym względem akcja rozgrywa się powoli, co niekiedy mnie frustrowało. Chciałam, aby ta dwójka już się pocałowała, niestety autorka igrała z czytelnikami, a na pocałunek musiałam poczekać. Jednak z pewnością nie będziecie się nudzić. Co to, to nie.

"Love line" przesycone jest wiedzą z zakresu psychologii, mowy ciała, zachowań podczas zacieśniania relacji damsko-męskich. Właściwie to można się wiele nauczyć od Matthewa, bo pomagając Beth przy artykule, zdradza kilka cennych informacji.

Książka jest obszerna, a to dopiero początek tej historii. W planach są kolejne tomy. I może dlatego ta relacja między bohaterami w porównaniu z innymi romansami rozwija się powoli, aby nie zaistniała sytuacja jak w innych książkach, gdzie szybko wyczerpuje się pomysł na akcję i mamy ciągle kłótnie, zrywania i powroty bohaterów.

Jak wspominałam na początku, Nina Reichter znana jest z new adult, a "Love Line" to historia o kobiecie przed trzydziestką. Nie każdy autor sprosta takiemu przejściu ku dorosłości postaci. Wiele pisarzy specjalizuje się w jednym gatunku i często nie wychodzi poza jego granice, ponieważ temu nie podoła. Czy Ninie się to udało? Moim zdaniem jak najbardziej tak.

Sam pomysł na fabułę zasługuje na pochwałę. Dobrze wiecie, że cenię sobie oryginalność, szczególnie w powieściach o miłości, ponieważ trudno jest nie powielać schematów, bo większość możliwości została już wyczerpana i nie jest łatwo stworzyć coś nowego. Do tej pory nie słyszałam się o Pick-Up Artists (PUA), była to dla mnie nowość i przyznaję, że spodobało mi się wykorzystanie trenera podrywu jako głównego bohatera w powieści o miłości i postawienie go w sytuacji, gdzie sam musi wykorzystać własne rady. Przekona się, że nie jest łatwo tak po prostu otworzyć się przed kimś i powierzyć mu wszystkie swoje sekrety, obdarzyć go zaufaniem i dzielić z nim każdy dzień.

Podsumowując, "Love Line" to książka oryginalna, ciekawa i po prostu inteligenta. Postacie są przemyślane, dobrze przestawione. Pomysł z PUA był świetny i co najważniejsze, dobrze wykorzystany. Nic dodać, nic ująć. Cztery kostki czekolady.

Zauważyliście, że ostatnio daje same najwyższe noty? Nie wiem, czy to kwestia mojej dość wąskiej skali, czy może tego, że mam do czynienia z naprawdę ciekawymi książkami. Mam nadzieję, że nie zrobiłam się za mało krytyczna! ;)

Za przedpremierowy egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Novae Res. A na fanpage bloga znajdziecie konkurs, gdzie do wygrania jest Love Line!

Może zainteresuje Cię również

32 komentarze

  1. Dostałam tę książkę od wydawnictwa tak trochę niespodziewanie kilka dni temu. Kiedy ja zobaczyłam, przestraszyłam się obietosci, a jeszcze bardziej tego, co będzie jeśli książka okaże się zła. Swoją recenzją zupełnie rozwiałaś moje obawy. Dziękuję;)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. dość intrygująca jak na historie miłosne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka jest niesamowita, a z twojej recenzji wybija że książka również ^-^

    OdpowiedzUsuń
  4. okładka ".<3. Twoja recenzja mnie zaciekawiła napewno sięgnę po tą książkę.;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam czytać recenzję książek <3
    nie zawiodłaś ;)
    https://kerolweber.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi romantycznie, czuję że wraca mi nastrój na romanse. Obiecałam sobie jednak kilka chwil z kryminałami. Jeszcze poczekam i wezmę ten tytuł pod uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Po żadnej recenzji jak Twojej nie miałam takiej ochoty przeczytać te książkę. :-) Także na pewno to zrobię. :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię inteligentne książki, poza tym ta okładka jest naprawdę ładna!
    Muszę zaopatrzyć się w tę książkę, choć dopiero za jakiś czas, ponieważ mam kilka książek do nadrobienia :)

    Pozdrawiam!
    volusequat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka zapowiada się ciekawie. Lubię takie przyjemne tematy, bo to przyjemny temat. Miłość, romans, może sięgnę :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo, w końcu coś dla mnie haha. Bardzo lubię takie książki, a skoro w planach jest kontynuacja to jeszcze bardziej skłaniam się ku temu ,żeby ją przeczytać. Jak już wygospodaruję trochę czasu.. :D Piękne zdjęcie :) Love line - mam nadzieje ,że nie zapomnę :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubiętego wydawnictwa, ale to tak na marginesie. Książkę bym przeczytała, zapowiada się ciekawie. Okładka mi się podoba. :d
    Swietna recenzja, kochana.
    pozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam jeszcze żadnej powieści tej autorki, a do "Love line" bardzo mnie ciągnie. Na pewno po nią sięgnę! Mam nadzieję, że mi się spodoba :)

    Read With Passion

    OdpowiedzUsuń
  13. Moje klimaty, coś w sam raz dla mnie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytałam jeszcze tej książki. Z pewnością musze chyba zacząć.

    OdpowiedzUsuń
  15. Brzmi interesująco :) Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca, więc może się skuszę na ten tytuł. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Połączenie romansu i psychologii to cos co lubie czytac :) Takie nieoczywiste i wciagajace lektury sa najlepsze. Buziaki

    Caiawichowska

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ahhh, chciałabym szybciutko przeczytać tę książkę! <3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam czytać Twoje recenzje, już do tylu książek mnie zachęciłaś <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Kolejna książka z twojej recenzji ląduje do przeczytania. Niestety dopiero na rok 2018 bo jeszcze do końca roku musze przeczytać 3 książki ale w styczniu od razu zacznę od tej. Świetna recenzja kochana. Uwielbiam je. Pozdrawiam, poulciak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Aktualnie mam 15 lat :) Nigdy nie czytałam tego rodzaju książkę, ale ta mnie bardzo zachęciła ♡ dziękuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. O kurcze, naprawdę mam ochotę ją przeczytać. Bardzo ostatnio zaniedbałam się po względem czytania, ale teraz wiem, że muszę po nią sięgnąć! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dawno nie miałam styczności z książką o miłości która nie byłaby odświeżaniem kotleta, ja rozumiem że pewne schematy mogą być powielone i wcale nie ma w tym nic złego ale czasem to jest zrobione tak źleeee. Dobrze wiedzieć, że jeszcze nie wszystko stracone i można spotkać książki tego gatunku po które warto sięgać :)

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam czytać recenzje książek na blogach, Twoja napisana jest wyjątkowo świetnie! <3
    Okładka bardzo mnie zaciekawiła, chyba muszę w najbliższym czasie sięgnąć po tą książkę! Cała fabuła również wydaje mi się ciekawa, myślę, że będzie idealna na jakiś zimny, jesienny wieczór! Muszę znaleźć tylko chwilkę czasu i zabieram się za czytanie, haha:D

    OdpowiedzUsuń
  25. Książka wydaje się genialna! Muszę jak najszybciej ją zdobyć, bo nie mam co czytać :D Super recenzja! Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubie takie książki :)
    Recenzja jak zawsze na najlepszym poziomie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ta książka to mój must have. Tylko nie wiem, kiedy znajdę czas na jej lekturę. A Twoja recenzja tylko mnie utwierdziła w tym, że ta książka jest warta uwagi.
    Pozdrawiam,
    Kredziarecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Będę musiała sięgnąć po książki tej autorki!♥

    OdpowiedzUsuń
  29. Z tego co piszesz to ta książka naprawdę jest jak czekolada - weźmiesz jedną kostkę i na jednej się nie kończy. Interesuje mnie psychologia i relacje międzyludzkie więc być może po nią sięgnę. Bardzo plastyczny post.

    OdpowiedzUsuń
  30. Muszę przeczytać, wydaje się super!

    OdpowiedzUsuń
  31. Super okładka i mam nadzieję,że książka też bo będę na nią polować w bibliotece! Pozdrawiam Karola

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)