Dziewczynka, która uratowała Gwiazdkę
Amelia - ośmioletnia dziewczyna zmaga się z wieloma problemami, które byłyby wystarczająco trudne dla dorosłego człowieka. Jej tata nie żyje, jej mama jest ciężko chora i nie zostało jej wiele czasu. Dziewczynka zastępuje mamę w pracy i czyści kominy wraz ze swoim kotem Kapitanem Sadzą. Ojca Gwiazdkę znanego nam jako Święty Mikołaj prosi o zdrowie dla matki. Kiedy jej mama umiera, Amelia robi wszystko, by nie trafić do zakładu pracy Pana Paskudnika, gdzie pod pozorem opieki nad dziećmi, wykorzystuje się je do ciężkiej pracy i surowo karze, gdy okazują nieposłuszeństwo. Amelia traci wszelką nadzieję i wiarę w Ojca Gwiazdkę.
W tym samym czasie Ojciec Gwiazdka zmaga się z atakiem trolli - bardzo niebezpiecznych istot dla elfów. W wyniku zniszczeń, jakie spowodowały trolle, święta się nie odbyły, a Ojciec Gwiazdka nie mógł spełnić marzenia Amelki. Obiecuje sobie, że w przyszłym roku Wigilia będzie idealna. Niestety magia, którą zasila wiara ludzi, jest zbyt mała, aby Ojciec Gwiazdka mógł wyruszyć w swą świąteczną podróż do dzieci. Święta znowu stają pod znakiem zapytania.
Po "Chłopcu zwanym Gwiazdką" Matt Haig wraca z kolejną świąteczną opowieścią dla dzieci. "Dziewczynka, która uratowała Gwiazdkę" to kontynuacja wspomnianego tytułu, jednak bez czytania pierwszej części, można szybko zrozumieć akcję. To historia, w której wielką rolę odgrywa wiara, że wszystko jest możliwe. Tutaj słowo "niemożliwe" jest bluźnierstwem. Ta książka uczy dzieci, że wiara w marzenia może czynić cuda. Przyjemna historia dla małych czytelników, idealna na święta. Występowanie ważnych postaci z historii i literatury jak królowa Wiktoria i Karol Dickens nadaje książce wyjątkowego klimatu i uczy dzieci. Wiele zabawnych sytuacji oraz piękne ilustracje zachwycą dzieciaki. Pod przyciągającą wzrok obwolutą znajdziemy minimalistyczną okładkę książki, tak samo jak u "Gwiazdkozaura".
Ponownie zachęcam do zakupu książek w prezencie świątecznym i szczepienie dzieciom miłości do czytania już od najmłodszych lat.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
17 komentarze
Chciałabym mieć tę książkę na swojej półce. Sama też chętnie bym ją przeczytała. ;)
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią poczytała bym razem z córką 😊
OdpowiedzUsuńTrochę nie moje klimaty, więc może sobie odpuszczę. :D
OdpowiedzUsuńŚwietna okładka. Myślę, że treść również by mi się spodobała, mimo że jest ona dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fajny wpis chociaz nie moje klimaty 😉
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam z siostrzeńcem.:)
OdpowiedzUsuńJa mojej młodszej siostrze ciotecznej kupiłam 4 książki, o pieskach. Nie lubi czytać ale kocha pieski- taka próba do przekonania jej do czytania :))
OdpowiedzUsuńŚwietna okładka <3
OdpowiedzUsuńSynek z chęcią by posłuchał tej opowieści :)
OdpowiedzUsuńW najbliższym czasie postaram się w nią zaopatrzyć.
Świetna recenzja Kochana, zachęca do przeczytania książki :)
Buziaki
Ta książka jest cudnie wydana! *.* Chciałabym mieć ją na swojej półce :D
OdpowiedzUsuńBuziaki! :* Dolina Książek
Trochę jestem już chyba za duża na tego typu historie, ale powiem szczerze, że chętnie bym się odstresowała przy takiej, akurat w tym czasie przedświątecznym :)
OdpowiedzUsuńDziewczynka i jej kot. To coś jak by o mnie. Uroczo wygląda okładka. Okres świąt jest na tyle ciekawym czasem, że warto znaleźć w sobie dziecko i poczuć ich magię, więc lektura jak najbardziej na miejscu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Znam ta książkę i polecam w 100% !! :)
OdpowiedzUsuńMój 10-letni brat lubi takie nieco fantastyczne historie, także polecę mu ten tytuł.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam mojemu starszemu synkowi :)
OdpowiedzUsuńJaka to musi być ładna powieść...nawet ja taka stara bym ją przeczytała. ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)