21 ulubionych książek na 21 urodziny
Nie wiem, kiedy to minęło, ale dziś obchodzę już dwudzieste pierwsze urodziny. Z tej okazji postanowiłam podzielić się z Wami listą moich ulubionych książek.
Siadając do pisania tego posta, zastanawiam się, czy w ogóle uda mi się znaleźć tak wiele powieści, które mnie zachwyciły. Szybko jednak okazało się, że jest mnóstwo książek, które chciałabym dodać do listy, dlatego postanowiłam serie potraktować jako jeden tytuł. Mimo to wciąż miałam za dużo ulubieńców. Musiałam podjąć radykalne kroki i usunąć z rankingu wszystko od Colleen Hoover. Dlaczego? Dobrze wiecie, że jestem zakochana w jej twórczości. Ta autorka zdominowała tę listę! "Confess", "November 9", "Maybe someday", "Ugly love", "It ends with us" czytałam wielokrotnie i z pewnością jeszcze nie raz do nich wrócę. "Wszystkie nasze obietnice" również autorstwa Hoover czytałam co prawda tylko raz, ale to dlatego, że premiera była niedawno. Ten tytuł złamał mi serce, ale Colleen na nowo je poskładała, za co jestem jej ogromnie wdzięczna.
Nie chciałam robić z tego listy moich ulubionych książek Hoover, dlatego je wszystkie usunęłam, dlatego proszę, miejcie na uwadze, że o wiele więcej tytułów uwielbiam, ten ranking jest mocno ograniczony. Na setne urodziny będzie mi łatwiej zmieścić się w limicie. ;)
Niektóre tytuły z pewnością będziecie znać. Część z nich recenzowałam, ale są tu też takie perełki, o których nie miałam okazji Wam jeszcze mówić. Od razu uprzedzam — lista nie jest po kolei. Numer jeden nie jest moim "numerem jeden", dlatego że nie jestem w stanie wybrać swojej ulubionej książki. Wszystkie poniższe tytuły poruszyły mnie i sprawiły, że nie mogę przestać o nich myśleć. Do tych powieści wracam z przyjemnością.
Na liście jest tylko jeden thriller... Na pierwszy rzut oka widać, że jestem romansoholiczką. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie! Ostatnio na Instagramie dyskutowaliśmy o tym, że bardzo często oceniamy kogoś, po czytanych przez nich książkach, a to duży błąd. Apeluję do Was — czytajmy to, co chcemy i ignorujmy głupie komentarze. Wstydzić powinni się ci, którzy w ogóle nie czytają!
Dość gadania, startujemy z listą.
1. "Kochając Pana Danielsa"
literatura obyczajowa i romans
Tej książki nie recenzowałam, nawet nie miałam okazji opowiedzieć Wam o niej. Wyszłam jednak z założenia, że skoro jest to dzieło autorstwa Brittainy C. Cherry, to z pewnością ją znacie. Brittainy jest uzdolnioną pisarką, a każda z jej powieści cieszy się ogromną popularnością, uwierzcie mi, że nie jest tak bez powodu.
"Kochając Pana Danielsa" czytałam jakieś trzy razy, ale za każdym razem nie mogę powstrzymać łez.
Jest to historia o zakazanej miłości, owszem, brzmi schematycznie. I to bardzo! Autorka jednak napisała to w taki sposób, że serce pęka czytelnikowi na pół. Nie ma mowy, abyście byli zawiedzeni tą powieścią. To rollercoaster emocji, przysięgam i oczywiście polecam wszystkim fankom romansów.
Na tej liście znajdzie się jeszcze jedna książka od Cherry. :)
2. "Wredne igraszki"
literatura obyczajowa i romans
Jejku, ile ja się uśmiałam na tej książce! Uwielbiam ją, przysięgam! To chyba jedna z dwóch powieści, które przeczytałam drugi raz od razu po pierwszym przeczytaniu. Tak. Jak skończyłam czytać pierwszy raz, zaczęłam od nowa, tak bardzo poruszyła mnie historia Lucy i Joshui. Mamy tutaj do czynienia z ciętym językiem głównych bohaterów, którzy siebie dosłownie nienawidzą. Każdego dnia sobie dogryzają, a czytelnik na zmianę śmieje się i czyta z wypiekami na twarzy, bo pożądanie wylewa się z tej książki. "Wredne igraszki" to romans oparty na schemacie "hate-love", czyli od nienawiści do miłości, ale poza tym, w tej powieści nie znajdziecie żadnych innych utartych schematów.
3. "Po złej stronie lustra"
fantastyka, fantasy, science fiction
Kliknij TUTAJ, aby przeczytać moją recenzję.
To zdecydowanie moja ulubiona książka polskiej autorki ukrywającej się pod pseudonimem K.C. Hiddenstorm.
Oto historia obłędu, prawdy, utraconych nadziei i upadku. To opowieść o początku zwiastującym koniec i rozpaczliwym końcu będącym początkiem jeszcze większego koszmaru... A może to nic więcej aniżeli sen szaleńca, w który ktoś desperacko pragnął uwierzyć?
Śmiało, przekonaj się o tym osobiście.
Jeśli tylko starczy ci odwagi...
Lisa jest znaną i cenioną aktorką w samym Hollywood. Wiedzie cudowne życie, ale jak to w książkach bywa, do czasu... Kiedy po wypadku na planie budzi się w szpitalu, jeszcze nie podejrzewa niczego złego. Dopiero gdy lekarz zwraca się do niej "Sarah", ona sama nie wyczuwa pod palcami swojej blizny, a w odbiciu widzi szare, a nie zielone tęczówki, wie, że ma kłopoty. Od tego czasu dziewczyna wiedzie dwa życia w alternatywnych rzeczywistościach, a co najgorsze — przenosi się do nich mimowolnie.
Lisa musi rozszyfrować, co się dzieje i zawalczyć o swoje dawne życie. Ale co, jeśli okaże się, że to wszystko jest jedynie chorobą psychiczną uaktywnioną w wyniku stresu po wypadku? Co jeśli Lisa jest po prostu chora?
Oryginalna fabuła, wciągająca i trzymająca w napięciu akcja, czego chcieć więcej? Co prawda tę książkę czytałam dwa lata temu, ale zdecydowanie planuję rereading.
4. "Pod skórą"
literatura obyczajowa i romans
Kliknij TUTAJ, aby przeczytać moją recenzję.
Miał ją w sobie od chwili, w której po raz pierwszy ją zobaczył. Była pod jego skórą, w jego ciele. Tkwiła tam, jak szczepionka. Pamiętał ją i nie miał już siły z tym walczyć. Poddał się jej. Nie chciał już udawać i nie chciał po raz kolejny niszczyć tego, co mieli.
W dzieciństwie Oskar był nierozłączny z bliźniętami Adą i Adrianem. Jednak pewnego dnia Ada niezwykle mocno zraniła Oskara, a przynajmniej był przekonany, że była wszystkiemu winna jego przyjaciółka. Nie pozwolił jej na wyjaśnienia. Zerwał przyjaźń z rodzeństwem. Skończył szkołę średnią i jak najszybciej wyjechał do pracy do Niemiec. Teraz po latach wraca do rodzinnego miasta.
Pewnego dnia w klubie zauważa ją — niezwykle piękną, hipnotyzującą swoim ruchem dziewczynę. Oskar jest zafascynowany jej tańcem. Nie może od niej oderwać wzroku. A kiedy patrzy w jej twarz, widzi przed sobą znienawidzoną Adę. Po 7 latach spotykają się twarzą w twarz. Wracają dawne wspomnienia i uczucia, powraca również nienawiść.
Czy ta dwójka będzie miała na tyle odwagi, aby ze sobą porozmawiać i wszystko wyjaśnić? Czy zdrada jest zbyt okropna a dumna zbyt wielka, aby przebaczyć sobie? Jak odbudować stracone zaufanie? Jak nadrobić kilka lat? Jak na nowo zbudować przyjaźń? Jak daleko jest od nienawiści do miłości?
Jak już wspomniałam, uwielbiam schemat hate-love, więc i "Pod skórą" zawładnęło moim sercem. Polecam, bo to książka pełna emocji i napięcia. A poza romansem, znajdziecie tam wątek kryminalny.
5. "Woda, która niesie ciszę"
literatura obyczajowa i romans
Tak jak wspomniałam już wcześniej — na mojej liście ulubionych książek znalazła się kolejna powieść od Brittainy C. Cherry. "Woda, która niesie ciszę" jest co prawda tomem trzecim cyklu "Żywioły", ale można czytać je oddzielnie, ponieważ nie opowiadają tej samej historii. Czytałam całą serię, jednak to część trzecia zawładnęła moim sercem.
"Woda, która niesie ciszę" opowiada historię Maggie, która mając 10 lat straciła głos. Najbliższą osobą w jej życiu jest Brooks, który obwinia się o tragedię Maggie. Przez lata ta dwójka jest nierozłączna. Przyjaźń przeobraża się w miłość, niestety los ma dla dwójki przyjaciół inny plan.
To piękna, poruszająca, ale i druzgocąca opowieść o uczuciach, które mogą przetrwać wszystko i o ludziach, który zniosą naprawdę wiele dla drugiego człowieka. Cherry ponownie udowadnia, że nie bez powodu jest znaną na całym świecie autorką bestsellerowych książek.
6. "Za zamkniętymi drzwiami"
thriller, sensacja, kryminał
Kto nie słyszał o tej książce ręka w górę! Nie wierzę, że jest tu ktoś, komu nie jest znana twórczość B.A. Paris. Jej książki rozchodzą się jak świeże bułeczki, czytałam wszystkie, ale żadna nie może przebić "Za zamkniętymi drzwiami". To thriller, który nie da Wam o sobie zapomnieć. Ta książka wbiła mnie w fotel. Ale jestem pewna, że dobrze znacie ten tytuł, dlatego nie widzę sensu rozwodzić się nad fabułą. W skrócie — perfekcyjne małżeństwo Jacka i Grace wcale nie jest takie perfekcyjne. Są nierozłączni. Grace nie może nigdzie wyjść bez swojego męża. Tak właściwie, to nigdzie nie może wyjść. Nie ma nawet własnego telefonu. Jej "ukochany" całkowicie kontroluje jej życie. Dlaczego Grace na to pozwala? Dlaczego od niego po prostu nie odejdzie? Jak do tego w ogóle doszło? Dlaczego nikt nie widzi krat w oknach ich sypialni?
A do wszystkich tych, którzy jakimś cudem uchowali się, nie znając tej książki, radzę jak najszybciej nadrobić zaległości. Nie pożałujecie. Nie jestem jakąś wielką fanką thrillerów, ale "Za zamkniętymi drzwiami" to fenomen.
7. "Julia"
literatura współczesna
Kliknij TUTAJ, aby przeczytać moją recenzję.
Zatem zmarłam, jak było mi przeznaczone, gdy skończyły się moje kwestie. Znowu wpadłam w otchłań stworzenia.
Na tę książkę trafiłam zupełnie przypadkiem, ale jak się cieszę, że udało mi się znaleźć taką perełkę! To zdecydowanie niedoceniany tytuł. Starałam się, jak mogłam wypromować "Julię", bo zdecydowanie na to zasługuję, ale to wciąż za mało.
"Julia" to współczesna historia Romea i Julii. Tytułowa bohaterka odkrywa, że pochodzi w prostej linii od szekspirowskiej Julii. Choć nie do końca szekspirowskiej. Wydarzenia opisywane przez Szekspira miały miejsce, lecz nie w Weronie, a w Sienie.
Wydarzenia rozgrywane w teraźniejszości są przemieszane z historią, która wydarzyła się w XIV wieku. Anne Fortier opisała tak barwnie Sienę, zarówno tę średniowieczną, jak i współczesną, że na zawołanie mogę przywołać obraz tego miasta. A ten klimat! Naprawdę, całą sobą przeżywałam tę akcję, wczułam się niesamowicie.
Ta książka to prawdziwa gratka dla fanów "Romea i Julii", ale i możliwość odświeżenia tej historii i poznania jej z zupełnie innej strony. Co ciekawe, autorka przyznaje, że długo pracowała nad tą książką, część wydarzeń jest fikcyjna, ale nie wszystkie. Najwcześniejsza wersja "Romea i Julii" naprawdę wydarzyła się w Sienie. Wiedzieliście o tym?
8. "180 sekund"
literatura obyczajowa i romans
A oto kolejna książka, o której nie miałam okazji Wam opowiedzieć, choć przypuszczam, że części z Was jest ona znana. Może to typowa powieść young adult, ale mnie urzekła.
Alisson bierze udział w eksperymencie. Przez 180 sekund ma patrzeć na osobę przed sobą. Nic więcej. Całe to wydarzenie jest nagrywane, a także obserwowane przez ciekawskich gapiów. W trakcie tego doświadczenia dzieje coś niezwykłego. Zaczyna pojawiać się chemia między nią a chłopakiem, w którego oczy wpatrywać się ma przez 3 minuty. Czy to możliwe, aby miłość od pierwszego wejrzenia istniała?
Sam pomysł na książkę sprawił, że jestem kupiona. Nie spotkałam się dotychczas z czymś takim, a jak wiecie, cenię sobie oryginalność.
9. "Trust again"
literatura młodzieżowa
Pokochałam tę parę już w pierwszym tomie zatytułowanym "Begin again", gdzie byli jedynie postaciami drugoplanowymi. Uwielbiałam zaczepki Spencera i zarumienione policzki Dawn.
Dawn kochała tylko raz, ale przez sześć lat. Przez ostatni rok próbowała zapomnieć, a przynajmniej ułożyć sobie życie na nowo, bez niego. Tego, który złamał jej serce, zdradzając przez wiele miesięcy. Teraz trzyma się z dala od mężczyzn, bo wie, że prędzej czy później, zadadzą jej ból. A ona nie chce znowu cierpieć. Wszystko w porządku, gdyby nie Spencer - uparty, wyrwały, nieziemsko przystojny i nieustannie zapraszający Dawn na randkę. Jednak ona stale mu odmawia, choć wymaga to od niej mnóstwa silnej woli.
Spencer jest chłopakiem marzeń, ale jednocześnie należy do jej paczki przyjaciół, więc nie może zaryzykować zepsucia tej relacji jedną wspólnie spędzoną nocą. Dlatego Dawn skupia się na bohaterach swoich opowiadań mocno erotycznych i próbuje nie wyobrażać sobie Spencera w intymnych sytuacjach. Oczywiście nieudolnie.
Przerażona, że znowu ktoś złamie jej serce, Dawn cierpi. Nawet najbliższe jej osoby nie wiedzą, jak bardzo przeżyła to rozstanie. Zamyka się, odrzuca możliwość szczęśliwego związku. Jak długo będzie tak żyć? Czy można nazwać to w ogóle życiem? Czy będzie w stanie zaufać na nowo?
W tej serii lubię to, że postacie żeńskie są takie jak my — młode kobiety. Zakochane w świeczkach zapachowych, kolorowych lampkach, ozdobnych ramkach. Te dziewczyny słuchają muzyki takiej jak ja, tak jak ja cieszą się życiem. A ponadto Dawn pisze opowiadania erotyczne! No kocham tę dziewczynę!
Pierwszy tom był świetny, jednak tak jak wspomniałam na początku — to Dawn i Spencer mnie zaintrygowali, dlatego druga część przebija pierwszą na głowę.
10. "Wszystkie twoje marzenia"
literatura obyczajowa i romans
Kliknij TUTAJ, aby przeczytać moją recenzję.
Kiedy Maja i Kamil poznają się zupełnie przypadkowo, od razu ich coś do siebie ciągnie. Nie nazwę tego miłością od pierwszego wejrzenia, ale "chemią" jak najbardziej. Właśnie dlatego Kamil postanowił bliżej poznać dziewczynę, która go tak zafascynowała. A ona? Cóż, stawia pewne ultimatum już na początku ich znajomości — tylko przyjaźń i nic więcej. Kamil nie mógł wiedzieć, w co się pakuje i co to dla niego oznacza...
Mimo że przyciąganie między tą dwójką jest niezaprzeczalne, to Majka nie chce się angażować, a Kamila doprowadza to do szewskiej pasji, ale nie ma wyboru. Przyjaźń albo nic.
W końcu Majka nie wytrzymuje napięcia między nimi. Proponuje mu układ — friends with benefits, czyli przyjaciele z korzyściami. Czy to jest dobre rozwiązanie? Dlaczego Majka tak bardzo boi się związków? Czy ta sytuacja nie zniszczy ich przyjaźni?
Opowieść o przyjaźni, miłości i obawie, która jest zawsze w pakiecie z tymi uczuciami.
Książka jest długa, ale to rodzaj tej książki, która mogłaby mieć tysiąc stron, a mnie i tak byłoby mało. Historia Majki i Kamila wciąga, jest to temat, po który chętnie sięgną osoby w moim wieku. Nie sposób nie polubić bohaterów. Nie ma żadnych zgrzytów, fabuła nie nudzi ani przez chwilę, wręcz trudno oderwać się od lektury. Bardzo podobał mi się fakt, że akcja ma miejsce w Warszawie, a raz wspomniana jest nawet moja miejscowość!
11. "I have no secrets"
literatura młodzieżowa
Kliknij TUTAJ, aby przeczytać moją recenzję.
To młodzieżówka połączona z thrillerem. Czytałam ją po angielsku, ponieważ w Polsce nie jest wydana i nie mam żadnej informacji, aby było to planowane.
"I have no secrets" opowiada o czternastoletniej Jemmie, która jest niepełnosprawna. Porusza się na wózku inwalidzkim, jednak nie ma władzy nad władnym ciałem, nie mówi. Otoczona miłością prowadzi szczęśliwe życie. Jednak pewnego dnia chłopak przyjaciółki Jemmy, wyznaje Jemmie, że zamordował nastolatka z sąsiedztwa. Dziewczynka nie ma, jak poinformować świat, że wie, kto jest zabójcą. Boli ją fakt, że tak perfidna osoba stale spędza czas z jej najbliższymi, a ona nie może nic z tym zrobić.
Jak złapać zabójcę, kiedy nie możesz się poruszać i porozumiewać?
Ta historia mnie przerażała. To straszne czytać o niemocy, o tym, że nie możesz nic powiedzieć, chociaż w środku chcesz krzyczeć ze strachu. Niewyobrażalna sytuacja. Warto przeczytać, aby uświadomić sobie, jak skomplikowane jest życie osób niepełnosprawnych.
12. "Pierwszy raz"
literatura obyczajowa i romans
Kliknij TUTAJ, aby przeczytać moją recenzję.
Lena była zimna i nieprzystępna. Już nie potrafiła być inna i nie miała siły na szukanie samej siebie w tej zmarzlinie, jaką stało się jej serce. Strach przed tym, że ktoś mógłby ją zranić, był nie do przezwyciężenia (...)
Kuba wraca do rodzinnego miasteczka. Podczas spotkania z dawnymi kumplami, zauważa dziewczynę, którą lata temu obdarzył uczuciem, a ono do tej pory nie wygasło.
Lena nie zgrywa niedostępnej. Ona po prostu jest poza Kuby zasięgiem. I to nie tylko za sprawą faktu, że jest ona siostrą najlepszego przyjaciela Kuby. Dziewczyna nigdy nie wydała się nawet odrobinę zainteresowana, a on musiał to zaakceptować, co było trudniejsze, gdy dziewczyna przebywała tak blisko niego.
Lena trzyma się z daleka od jakiejkolwiek bliskości, zaangażowania, czy związków. Jednego jest pewna — każdy mężczyzna prędzej, czy później zrani swoją kobietę. A ona jest skłonna do poświęcenia swojego życia miłosnego, aby nie pozwolić zadać sobie bólu.
"Pierwszy raz" czytałam z wypiekami na twarzy. Książka jak każda inna tej autorki jest przepełniona emocjami. Nie można jej odłożyć na bok, bo tak wiele się dzieje. Od razu poczułam więź z Leną, utożsamiam się z nią. Być może dzielę jej lęki. Nie widziałam tego, co ona, nie mam takich powodów jak ona, by trzymać się od mężczyzn z daleka, ale rozumiem ją w pełni. I cieszyłam się, gdy robiła krok naprzód, a serce biło mi szybciej, gdy Lena upadała w drodze do akceptacji faktu, że miłość i związki to nic złego, a nie każdy mężczyzna musi być jak jej ojciec.
W Kubie pokochałam jego determinację. Uwierzcie mi, na początku psuł wszystko, czego się dotknął, zaprzepaścił każdą szansę od losu na zbliżenie do Leny. A mimo to nie poddał się, walczył o jej serce jeszcze intensywniej. Nie ustawał, nie pozwolił jej się odtrącić, a Lena nie raz dawała mu się w kość.
"Pierwszy raz" poruszył moje serce.
13. "Luonto"
literatura młodzieżowa
— To historia o prawdziwym życiu - wyjaśnił.
— Pieprzyć życie! Po co o nim czytać, skoro ma się je na co dzień? Książka powinna dawać wytchnienie od cierpienia, nieść nadzieję, że pomimo przeszkód wszystko się dobrze skończy...
Cały czas mam problem z opowiadaniem o "Luonto". Co bym nie powiedziała, nie udaje mi się przekazać, jak ważna jest ta książka. Autorka porusza sprawy ekologii w taki sposób, że nie da się przejść obok tej historii obojętnie. Wiele uświadamia, porusza, a do tego fabuła zaskakuje. Nie brakuje tam tego, czego często szukamy w literaturze młodzieżowej — miłości, uczuć, przygód. Wszystko to sprawia, że o "Luonto" długo się myśli, nawet kilka miesięcy po przeczytaniu. O tej książce powinno być głośniej. Uważam, że to jest typowe "must read"!
14. "Zimowa miłość"
literatura obyczajowa i romans
Kolejna niedoceniana polska autorka. Dlaczego tak uważam? A kto z Was czytał chociaż jedną z książek Elżbiety Rodzeń? No właśnie. A jest to bardzo utalentowana pisarka.
"Zimową miłość" czytałam latem, chyba w lipcu, jeśli się nie mylę, dlatego uprzedzam, nie musicie czekać do grudnia, aby sięgnąć po tę książkę!
Ania i Michał byli nierozłączni na studiach. Ale to przeszłość. Od czasu, kiedy ona zniknęła bez słowa minęło już 16 lat. Dlaczego właśnie teraz los stawia ich na swojej drodze? Mimo że mieszkają w tym samym mieście, skrupulatnie próbowali się unikać i do tej pory to się udawało. Aż do teraz.
Jestem zafascynowana tą historią. Długo ją wspominałam i zdecydowanie zrobię sobie jej rereading, ale może tym razem bardziej zimową porą. :)
15. "Złe serce"
literatura obyczajowa i romans
Kliknij TUTAJ, aby przeczytać moją recenzję "Złego serca".
Muszę zaznaczyć, że to ostatni tom jest moim faworytem. Dwa wcześniejsze są okej, ale jednak to trzecia część całkowicie podbiła moje serce i czytałam tę książkę chyba największą ilość razy spośród wymienionych tytułów na tej liście. Liam to mój książkowy mąż. Cóż mogę więcej dodać? Takich książek się nie zapomina. Ile tam jest emocji! Leisa Raiven zdecydowanie umie budować napięcie! Czytałam z rumieńcami na policzkach...
16. "Prawo Mojżesza"
literatura obyczajowa i romans
To niezwykła historia o noworodku znalezionym w koszu na pranie w pralni. Mojżesza uratowano, jego matka narkomanka zmarła jakiś czas później. Jako nastolatek był spokojny, tajemniczy, wręcz mroczny. Sprawiał mnóstwo problemów.
Kiedy poznaje siedemnastoletnią Georgię wszystko się zmienia. Dziewczyna zbliża się do Mojżesza. Pomaga mu się otworzyć na świat. Pragnie przezwyciężyć jego mrok.
"Prawo Mojżesza" zachwyciło mnie swoją oryginalnością. Nie jest to książka jakich wiele. Pełno w niej bólu, trudnych tematów, niesprawiedliwości losu. Uwierzcie mi, ta historia niejednokrotnie Was zaskoczy. Jakby jej nie opisywać, nie da się oddać jej wyjątkowości. Po prostu trzeba ją przeczytać.
17. seria "Siedem Sióstr"
literatura obyczajowa i romans
Tom 1 - RECENZJA
Tom 2 - RECENZJA
Tom 3 - RECENZJA
Tom 4 - RECENZJA
Tom 5 - RECENZJA
Na dwa kolejne tomy wciąż czekam.
O tej serii mogę mówić godzinami. To zdecydowanie najlepszy cykl, jaki czytałam. Uwielbiam sposób, w jaki Lucinda Riley łączy przeszłość z teraźniejszością, miesza wątki historyczne z fikcją literacką i tworzy pełną uczuć, pasji i przygód powieść. W każdym z tomów wraz z inną siostrą podróżujemy do miejsca, z którego pochodzi. Brazylia, Hiszpania, Norwegia, Australia... Po cichu mam nadzieję, że akcja jednej z części będzie rozgrywać się w Polsce, ale pewnie są marne na to szanse.
literatura obyczajowa i romans
Tom 1 - RECENZJA
Tom 2 - RECENZJA
Tom 3 - RECENZJA
Tom 4 będzie miał swoją premierę prawdopodobnie w lipcu tego roku.
Martyna Senator to jedna z kilku polskich autorek, po których twórczość sięgam w ciemno. Stale staram się przypominać, że pisarka ma na swoim koncie też inne książki poza serią "Z popiołów", które również są warte przeczytania. Ale teraz skupimy się na wspomnianej serii, bo ja też jestem w niej zakochana.
Kraków, przystojni bohaterowie, świetne bohaterki i problemy młodych dorosłych. To idealne new adult. Czego chcieć więcej? Seria naszpikowana jest emocjonującymi momentami, do pierwszego tomu powstały nawet specjalne utwory. Wszystko jest dopracowane na ostatni guzik.
19. seria "Skaza"
literatura młodzieżowa
Kliknij TUTAJ, aby przeczytać moją recenzję.
Za złe decyzje naznacza się skroń.
Za kłamstwo — język.
Za kradzież społecznego mienia — prawą dłoń.
Za nielojalność wobec Trybunału — pierś, nad sercem.
Za złamanie zasad społecznych — podeszwę prawej stopy.
Dla Celestine wszystko jest albo czarne, albo białe. Jest ogromną zwolenniczką Trybunału osadzającego ludzi, którzy popełnili w życiu błąd. Ten jeden błąd jest skazą w ich charakterze. Są napiętnowani i w zależności od rodzaju popełnionego wykroczenia karani są blizną na ciele w widocznym miejscu. Tak, aby pozostali wiedzieli, że to Naznaczony i że nie można mu pomagać.
Naznaczeni nie przebywają w więzieniu. Mogą prowadzić skromne życie, mają jednak np. wydzielone specjalne miejsca w autobusie, aby inni nie musieli mieć z nimi kontaktu.
Wracając do Celestine — ta 17-latka jest IDEALNA. Wzorowa uczennica, bardzo inteligentna, dobrze wychowana. Jej chłopakiem jest syn sędziego w Trybunale.
Jedno zdarzenie doprowadza to tego, że ta idealna nastolatka naznaczona jest skazą.
Jak bardzo odmieni to życie Celestine i jej rodziny? Do czego będzie zmuszona w tej sytuacji? Czy uda jej się wybronić, czy na zawsze zostanie Naznaczoną? Czy ten system powinien istnieć?
Cecilia Ahern pokazuje nam, że nikt nie jest idealny. Nie wszystko jest dobre albo źle. Sami musimy wypracować sobie moralność i zaufać jej ocenie. A błędy, które popełniamy, stają się piętnem na naszym charakterze. Ale nie są porażką. Są nauczką. Dla nas i dla innych.
Były sceny, które mną wstrząsnęły i wzdrygałam się z bólu. Naprawdę. Wszystko jest tu tak szczegółowo opisane, że czytelnik jest w stanie poczuć emocje głównej bohaterki.
literatura współczesna
O tej serii truję Wam bez przerwy. Przysięgam, wszystkich zmuszam, aby przeczytali te dwie cudowne książki. Moja mama dobrała się do paczki, w której akurat była ta seria. Dostałam od niej wiadomość "jakie ty fajne książki czytasz". Jeśli nie wierzycie mi, zaufajcie mojej mamie. Ta dylogia to złoto i diamenty. Po raz kolejny mamy do czynienia ze schematem "hate-love", ale cóż poradzić, skoro takie historie wywołują we mnie najwięcej emocji. Dodatkowo jest tutaj potężna dawka sarkazmu i ironii. Dialogi doprowadzają czytelnika do łez, ale ze śmiechu.
Jak będziecie kupować, radzę od razu kupić dwa tomy. Pierwszy kończy się w takim momencie, że natychmiast zapragniecie mieć w swoich rączkach kontynuację losów Emely i Eliasa.
21. seria "Ostatnia spowiedź"
literatura obyczajowa i romans
Pamiętam, jak przypadkiem natknęłam się na tę serię w internecie. Od razu powiedziałam mamie, że chcę całą trylogię na urodziny. Musiałam policzyć, ale tak, było to w 2015 roku. Miałam wtedy 17 lat! Przecież to było wieki temu. W wakacje planuję zrobić rereading "Ostatniej spowiedzi". Kiedy przeczytałam ostatni tom, obiecałam sobie, że nie będę już go czytać do końca. Zakończenie zdecydowanie nie przypadło mi do gustu. I faktycznie, gdy wracałam do tej historii, czytałam tylko do połowy trzeciej części.
Spójrzcie na te okładki — nie mogę wyjść z zachwytu nad nimi, a przecież minęło już kilka dobrych lat. Szata graficzna jest naprawdę piękna. Ale, ale, ja tak wspominam, zachwycam się, ale wciąż nie zdradziłam, o czym jest ta seria!
"Ostatnia spowiedź" opowiada o miłości w świecie sławy. Ally poznaje na lotnisku naprawdę wyjątkowego mężczyznę. Spędzają ze sobą długie, ale jakże przyjemne godziny. Dziewczyna nie może przypuszczać, że siedzi obok najpopularniejszego rockmana w Europie. I nigdy nie miała się o tym dowiedzieć, przecież nie mieli się już nigdy więcej spotkać.
Mnie ta historia urzekła. Wzdychałam do Brada, zazdrościłam Ally. Przeżywałam ich losy całą sobą. I niejednokrotnie wracałam do tej serii. Długo nie wiedziałam, że autorka - Nina Reichter — to Polka! A "Ostatnia spowiedź" podobno jest inspirowana na "Tokio Hotel", chociaż ja w życiu bym się tego nie domyśliła!
Koniec!
Jestem pewna, że zapomniałam o wielu książkach. Pewnie za chwilę będę sobie pluła w brodę, że jak ja mogłam pominąć tak ważną dla mnie powieść! Cóż — to nie moja wina, że jest tak dużo znakomitych historii.
Ciekawi mnie, ile książek z tej listy czytaliście, jak wiele ich kojarzycie. A może są tu też i Wasi ulubieńcy?
7 komentarze
Podobny post widziałam na innym blogu... Ludzie! Wykażcie się kreatywnością, a nie dodajcie praktycznie to samo, co inny. Żenada!
OdpowiedzUsuńPrzecież to blog książkowy, więc wyluzuj. To, że wpadłaś na taki sam pomysł nie daje Ci monopolu na jego wykorzystanie. Nie jest jakiś wyszukany, więc wiele osób mogło na niego wpaść. Żenadą są takie komentarze w dniu urodzin autorki bloga.
UsuńNikt nie ma monopolu na takie listy. Opublikowanie takiego posta nie oznacza, że brak mi oryginalności. Oznacza, że chciałam się podzielić listą moich ulubionych książek. A że ktoś to już zrobił kiedyś przede mną? Ojej. Nigdy nie będziemy pierwsi. Zresztą to nie jest konieczne.
UsuńTrochę wyluzuj. :)
Z okazji urodzin życzę Ci wszystkiego, ale to wszystkiego najlepszego! Samych wspaniałych ludzi wokół, miłości, dużo zdrowia, dalszych sukcesów w prowadzeniu bloga i instagrama oraz oczywiście cudownych książek do czytania. :*
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że uwielbiam takie listy, bo mam wrażenie, że pozwalają mi na nieco głębsze poznanie ich twórców więc pozwól, że nieco się rozpiszę, na temat wspomnianych przez ciebie pozycji. ;) Co prawda „Kochając Pana Danielsa” czytałam zaledwie raz, ale nikt nie zwróci mi wodospadu łez, który wylałam w trakcie czytania tej książki i chociaż zdecydowanie jest to powieść schematyczna, tak ma w sobie coś, co potrafi chwycić za serce. „Woda, która niesie ciszę” zawiodła mnie zaś na ostatnich kilkudziesięciu stronach, które wydawały mi się zbyt przewidywalne, ale zdecydowanie doceniam bohaterów, jakich udało się wykreować autorce. Po „Prawo Mojżesza” próbowałam sięgnąć, lecz nie udało mi się przebrnąć przez jej początek ze względu na styl autorki, nie ukrywam jednak, że narobiłaś mi ochoty, by zrobić do niej drugie podejście. Serię „Skaza” czytało mi się ogromnie przyjemnie i chociaż może nie jest idealna tak przesłanie, o którym wspomniałaś, a które ze sobą niesie, jest ogromnie ważne. „Lato koloru wiśni” może nie doprowadziło mnie do łez, ale przyznaję, że jej czytanie sprawiło mi ogromną przyjemność, a niektóre zawarte w niej dialogi to prawdziwe perełki. Trylogię „Ostatniej spowiedzi” czytałam, ale pozwolisz, że przemilczę moją opinię na jej temat. Poza tym mam ochotę sięgnąć po trzy pozycje z twojej listy „Wredne igraszki”, „Za zamkniętymi drzwiami” i „180 sekund”, bo słyszałam o nich wiele dobrego. :D
Dziękuję ślicznie za życzenia. :)
UsuńJa tylko powtórzę, że sięgając po "Ostatnią spowiedź" byłam trochę młodsza, więc i moja ocena była inna haha! Jakbym do niej wróciła teraz, pewnie i moja opinia by się zmieniła, ale wtedy - przyznaję bez bicia - byłam zachwycona (poza zakończeniem) :)
Mam nadzieję, że te trzy książki, po które chcesz sięgnąć, spodobają ci się!
Taka lista to świetny pomysł na świętowanie swoich urodzin! :) My życzymy Ci mnóstwa kolejnych tytułów, które zasłużą sobie na umieszczenie w kolejnych zestawieniach, jeszcze więcej czasu tylko dla siebie i książek oraz 100 lat czytelniczej przyjemności - będziemy czekać na obiecaną listę z okazji 100 urodzin! :)
OdpowiedzUsuńWidzę dużo fajnych interesujących książek. Bardzo lubię twórczość Cecilii Ahern, ale ostatnio polubiłam też książki, a raczej książkę Mayi Frost "Klub Pana G.". Świetna książka, nie można się przy niej nudzić :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)