Kiedy przeziębiona Pola prosi męża, aby zawiózł ich synka na wizytę lekarską, nie może wiedzieć, że po raz ostatni widzi swoich najbliższych. Oboje giną w wypadku samochodowym - ciało Kuby zostaje wyłowione, niestety synka nie odnaleziono.
Po śmierci Pola nie tylko musi sobie poradzić z żałobą, stratą i tęsknotą, ale też sekretami, które wychodzą na jaw. Okazuje się, że w małżeństwie Poli i Kuby szczerość nie była na pierwszym miejscu. Zaczyna wątpić w swoją ocenę osoby męża. Najwidoczniej nie był on tym, za kogo go uważała.
Jak wpłynie to na życie Poli? Co i dlaczego ukrywał Kuba?
Na pierwszy rzut oka to dość niepozorna historia. Powiedziałabym, że początkowo "Topieliska" nie wzbudziła we mnie większych emocji. Ale z każdym rozdziałem na światło dzienne wychodziło coraz więcej faktów, które mieszały w fabule. Największą niespodzianką jest zakończenie, które sprawiło, że długo nie mogłam podnieść szczęki z podłogi. Zaskoczenie? To mało powiedziane. Potrzebowałam chwili, żeby pomyśleć, ale jak do tego doszło? Jak to możliwe? Gdzie dokładnie dałam się zwieść? - zastanawiałam się. Więcej nie zdradzę, ale obiecuję, że zakończenie Was usatysfakcjonuje.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Ewy Przydrygi, ale już mogę stwierdzić, że nie ostatnie. Autorka znakomicie poradziła sobie nie tylko z zawirowaniami w fabule, ale i mistrzowsko zakończyła książkę. To jednak nie wszystko - nie można nie zauważyć, jak dobrze opisane zostały emocje. Czytelnikowi bez problemu udzielają się uczucia bohaterów, a to wszystko dzięki obrazowym opisom.
Podsumowując - "Topieliska" to znakomicie skonstruowany thriller psychologiczny. Jeśli początek książki Was nie wciągnie, dajcie sobie czas, bo dalej akcja się rozkręca i nie będziecie mogli oderwać się od lektury.
"Topieliska" nagradzam trzema kostkami czekolady.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu MUZA.
Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie kupisz "Topieliska".
3 komentarze
Bardzo lubią twórczość tej autorki i na pewno przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam okazję przeczytać "Miała umrzeć". Podoba mi się styl autorki.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj odebrałam tą książkę i zaczęłam już ją czytać. Zapowiada się na to, że mnie również się spodoba.
OdpowiedzUsuńDziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)