Moje ulubione cytaty z książek (XVIII)

cytaty z książek


Nie martw się. Serce nie kość. Nie da się go tak naprawdę złamać.
Nagie serca

Nie będzie miłości w sercach, które nie biją w rytmie tej samej melodii.
Echo

Nie zakochujemy się w doskonałej osobie, tylko pomimo jej niedoskonałości.
Nie powinniśmy

— Dobro nie może istnieć bez zła — kwituje Audrey. Są jak dwie nici DNA. Misternie i nieodwołalnie splecione ze sobą. Czasami wygrywa dobro, czasami zło. Nie walczymy o permanentny triumf dobra, lecz o równowagę. I tak już jest.

Wiele razy podczas spotykania się z Tobiasem miałam wrażenie, że gramy w Jengę. Ile mogę powiedzieć? Jeśli to wyjawię, czy cała wieża runie? Jeśli powiem mu, co naprawdę czuję, czy to będzie moja ostatnia kolejka? To było przerażające i ekscytujące, ponieważ za każdym razem, kiedy wyjmowałam kolejny klocek, a wieża stała dalej, czułam, że wygrałam. Zapominałam tylko o tym, że w pewnym momencie gry wieża musi runąć. Nie ma innego zakończenia. Dlaczego w takim razie grałam dalej, wiedząc, że zostanę sama pośród gruzów?

Jessica ma taką teorię, która zakłada, że ludzie w związkach są albo kwiatami, albo ogrodnikami. Dwa kwiaty nie powinny być razem; potrzebują kogoś, kto będzie ich wspierał, pomagał im rosnąć.

Gdyby nasz związek dało się podsumować jednym słowem, brzmiałoby właśnie tak. Nigdy nie było końca. Nigdy nie było tylko tego, co jest. Zawsze wisiało nad nami jakieś co jeśli, i jeszcze, i potem. Za rogiem zawsze czekał jakiś sequel.

Życie dla Paula było jak refren piosenki. Znajome i melodyczne. Żadnych momentów kulminacyjnych. Żadnych inspirujących kryzysów.

— Uważała, że na szczęśliwy związek nie powinno się pracować, że nie powinien wymagać wysiłku — odzywa się Jessica. — Jakby historia ich miłości była tak niesamowita, że codzienność przestawała mieć znaczenie. Jednak z tego właśnie składa się wspólne życie. Z codzienności.


Naszym przeznaczeniem była wielka miłość. Mieliśmy wzbić się ponad normalność.

Miałam klapki na oczach. Tylko czy nie na tym polega miłość? Na odwracaniu wzroku od tego, co jest tak mroczne, tak ponure, że należałoby od tego uciec? A może miłość polega na tym, że dostrzegasz to wszystko, ale kochasz dalej?

Przeznaczeni. Kiedyś tak o nas myślałam. Że jesteśmy sobie przeznaczeni. Że gwiazdy połączyły nas ze sobą. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że może nie na zawsze.

Należysz do tych osób, które nie są w stanie zobaczyć kształtów chmur. Wcale nie dlatego, że brakuje ci wyobraźni, ale dlatego, że nie masz czasu, żeby spojrzeć w niebo.

Nienawiść jest męcząca. A życie — za krótkie, żeby je nią zatruwać. Odpuść.

Czuję to samo. Jakby moje życie było dusznym pokojem, a ty powiewem wiatru, który wleciał przez otwarte okno.

Są ludzie, których znasz przez całe życie, a nigdy nie staną ci się bliscy. A są tacy, którzy już są w twoim sercu, nawet zanim jeszcze na nich spojrzysz.

Nawet w najmroczniejszych chwilach nowy dzień przynosi światło. Musisz tylko odnaleźć to światło.

Życie to coś, co się dzieje obok nas, kiedy jesteśmy zajęciem snuciem planów.

(...) nauczyłam się, że żyje się tylko dzisiaj. Nie ma gwarancji jutra. (...) Nie marnuj więc cennego czasu, wymyślając powody, dla których nie możesz z kimś być, nie możesz być szczęśliwa. Żyj chwilą. Chwytaj szczęście, ile tylko się da, dopóki możesz, a resztę ogarniesz, jeśli będziesz mieć na tyle szczęścia, by nadeszło jutro.

Colin uznał w tym momencie, że mózg kobiety to organ dziwny i niepojęty — mężczyzna nawet nie może marzyć o jego zrozumieniu. Nie znał kobiety, która przeszłaby z punktu A do B, nie zatrzymując się po drodze orzy C, D, X i 12.
Miłosne tajemnice

Może zainteresuje Cię również

0 komentarze

Dziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)