W pogoni za Veronicą
100% schemat. Czytałam to tysiąc razy. Ale jest coś, co sprawia, że "W pogoni za Veronicą" dobrze się czyta, a są to umiejętności autorki do budowania napięcia i chemii między bohaterami. To wróży jej dobrze na przyszłość i oznacza, że być może nie jest to moje ostatnie spotkanie z jej twórczością.
Krótko o fabule: Veronica chociaż raz chce się poczuć jak normalna dziewczyna i zapomnieć o tysiącu problemów, które ma. O tym, że została bez dachu nad głową. Tańczy w klubie, jakby jutra miało nie być.
Właśnie tej nocy zauważa ją Caleb i nie może przejść obok niej obojętnie. Kiedy dostaje od niej kosza, podejmuje to wyzwanie. A później...pomaga jej i proponuje pokój w jego mieszkaniu.
Wrażliwość to proszenie się o cierpienie.
Jak już wspomniałam - fabuła nie jest najwyższych lotów, ale sposób pisania sprawia, że czytelnik szybko "wsiąka" w tę historię i ostatecznie spędza z książką miły czas.
Największą wadą "W pogoni za Veronicą" są liczne literówki, błędy językowe, a nawet wady w druku (przynajmniej w moim wydaniu). Niektóre fragmenty były nieczytelne, wydawało się, że zabrakło tuszu w drukarce. Literówki były tak częste, że odniosłam wrażenie, jakby ktoś tłumaczył tę książkę na kolanie, w pośpiechu i nie zdążył nawet jej sprawdzić. Nie chcę uwzględniać tego w ocenie, ponieważ jest to wina polskiego wydawcy, nie autorki, która najprawdopodobniej nie jest świadoma tego, w jaki sposób została wydana jej książce w Polsce.
Książkę nagradzam trzema kostkami czekolady.
Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie kupisz "W pogoni za Veronicą".
0 komentarze
Dziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)