Namiętny buntownik

 
Namiętny buntownik Laurelin Paige recenzja

Rok temu przeprowadzałam wywiad z Laurelin Paige w ramach Niegrzecznych Targów Książki. Pamiętam, że zapytałam ją wtedy, jakim cudem nie gubi się w szczegółach dotyczących jej bohaterów — bardzo często bohaterowie drugoplanowi jednej serii stają się głównymi postaciami kolejnej serii. Zawiłych wątków jest mnóstwo, a tajemnic i sekretów chyba jeszcze więcej. Naprawdę łatwo się w tym wszystkim pogubić.

A jednak Laurelin świetnie się w tym odnajduje. I szczerze powiedziawszy, mam wrażenie, że jej historie są coraz lepsze, albo po prostu bardziej dopasowane do mojego gustu. Ostatnie jej książki odbiegają od cyklu "Uwikłani", z którego jest znana. Mniej jest naprawdę intensywnych scen erotycznych, a więcej emocji i wciągających wątków pobocznych.

To pierwszy, bardzo krótki, tom trylogii. Potraktowałabym go jako wprowadzenie do właściwej historii. Z tego powodu trudno jest mi ocenić ten tom. Z pewnością ta seria ma potencjał. Akcja się rozwija i w drugim tempie może być już naprawdę ciekawie.

Krótko o fabule: Joli po prawie dwudziestu latach przerywa ciszę między nią a Cadem, jej chłopakiem z nastoletnich lat. Ma do niego tak szaloną i absurdalną prośbę, że Cade traktuje ją jako żart. A jednak Joli jest śmiertelnie poważna. Tylko czy Cade jeszcze chce mieć cokolwiek wspólnego z Joli, która tak go zraniła?

Z niecierpliwością czekam na drugi tom, bo po pierwszej części czuję niedosyt. "Namiętny buntownik" zdobywa trzy kostki czekolady.

Szybka ściąga z bohaterów, o których przeczytacie w tle "Namiętnego Buntownika":
Donovan i Sabrina — dylogia "Kuszący Duet"
Weston i Elizabeth — dylogia "Seksowny duet"
Dylan i Audrey — dylogia "Niegrzeczny duet".

Poniżej informacja, gdzie w najlepszej cenie można kupić recenzowaną książkę.

Może zainteresuje Cię również

0 komentarze

Dziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)