Niestety, jak to w życiu bywa, Joda spada z deszczu pod rynnę, bo już na lotnisku poznaje gburowatego Eryka, a Edynburg nie wita jej z szeroko otwartymi ramionami.
Czytałam tę książkę kolejny już raz, a mimo to są takie sceny, które nieuchronnie doprowadzają mnie do łez. Emocji tu nie brakuje, a Julia z łatwością przekazuje je czytelnikom. Mnóstwo tu przekomarzania się, dokuczania sobie. Dialogi aż kipią od humoru, sarkazmu i inteligencji, a to wybuchowa mieszanka. Julia pierwszorzędnie wykorzystała motyw od nienawiści do miłości.
Nieustannie wzruszam się, czytając Detox. Jest w tej historii dużo wrażliwości. Eryk z pozoru pewny siebie facet, skrywa w sobie mnóstwo lęków. Joda nie bez powodu ucieka. Wycofuje się, gdy sytuacja robi się nieciekawa. Teoretycznie jest otoczona kochającymi ją ludźmi, ale tak naprawdę chce, żeby pokochała ją jeszcze jedna osoba, tylko jedna osoba. Jodzie niełatwo patrzy się na happy endy wszystkich dookoła, kiedy nikt nie napisał dla niej szczęśliwego zakończenia. Ale jest nadzieja, że Julia Biel chwyciła za klawiaturę i napisała ten wielki finał. Sami będziecie musieli się o tym przekonać.
Eryk to mój ulubiony bohater męski spośród wszystkich książek Julii Biel. Jego poczucie humoru, wrażliwość i zakompleksiona dusza działają na mnie jak magnes. Czy wspominałam, że Eryk czyta książki Colleen Hoover? Prawdopodobnie powinnam od tego zacząć recenzję. 😉
❗Detox to teoretycznie czwarty tom serii Love Story, ale możecie czytać to bez znajomości poprzednich tomów, ponieważ opowiada o innych postaciach. Mimo to zachęcam do poznania całej serii i historii całego rodzeństwa Mellerów.
To młodzieżówka, ale w Detoksie znajdziecie już sceny zbliżeń, dlatego rekomendowany wiek czytelnika to co najmniej 16 lat.
Detox jest idealnym tytułem na wakacyjne wieczory. Bohaterowie niejednokrotnie doprowadzą Was do śmiechu, ale i białej gorączki.
Ode mnie oczywiście cztery kostki czekolady.
0 komentarze
Dziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)